środa, 23 sierpnia 2006

bajka

wczoraj wieczorem pisałam 3 godziny listpoczta... taki prawdziwy i szczery, zajął chyba coś kolo 7-8 kartek, czyli jak dobrze liczę 14-16 stron(o_o):-] .. nawet nie wiedziałam, że posiadam taką zdolność:-D... chyba też  'natura techniczna' chciała mi pomóc i nie dochodziły do mnie żadne wiadomości internetowe, ani moje ani Onego:)..hehe .. przynajmniej nadrobiłam korespondecyjna zaleglość:-D
.
od rana pływam głową w chmurach.. uśmiecham się do komputera czyli do siebie.. koleżanki biurkowe się ze mnei śmieją.. a niech im będzie:-D ..nie wiem na jakim śweicie żyje, ale jak dla mnie bajkowym(*-*)... mam motylki w brzuchu....  a przed chwilą dzwonił On... i jak tu pracować??0:-)..nie da rady się skupić, mam nadzieję, że dobrze księguję i na koniec roku nie będe się męczyćlimo... i już nie mogę się doczekać weekenduuuuu:))
miłego popołudnia

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: