hmm.. mam problem jak to napisać i co napisać...
list doszedł, przeczytałam chyba z 4 razy...
zawierał zupełnie co innego niż myślałam, ale był szczery, bardzo szczery i mimo wszystko bardzo się cieszę, że taki jest i wszystko wyjaśnł:))
czyli jesteśmy dobrymi znajomymi i nic więcej:)....
rozjaśnił całą sytuację... pozwolił mi docenić to co mam wokół siebie, w jakiś sposób pozbawił mnie zludzeń.... mój instynkt kobiecy mnie nie zawiódl, bo mimo chodzenia głową w chmurach to czułam nieokreślony lęk, o którym nie mówiłam glośno... i okzało się, że był uzasadniony....
wiem, że to trudne do uwierzenia, ale cieszę się, że tak sie stało, naprawdę!
miłego dnia:)
* dodano: 03 sierpnia 2006 15:18
OdpowiedzUsuńDziękuję za kilka milych słów na początek. Tak sobie właśnie zerknęłam na to co napisałaś..
Jednak kobiety są z Wenus i dlatego tak podobnie odbieraja i odczuwają "pewne sytuacje". Grunt to mieć do tego zdrowy dystans, tego nauczylam się i wciąż się uczę.
Pozdrawiam :)
Twórca... (Login WP): katjalan
Miejsce w sieci...: www.katjalan.bloog.pl
* dodano: 03 sierpnia 2006 11:32
Hejka:) fajnego masz bloogaska!!
bardzo mi się spodobał i chyba częściej będę na niego wpadac:) pozdrawiam i zapraszam do mnie;)
Izolda
Twórca...: izka
Miejsce w sieci...: izoldaczylija.bloog.pl