dobrze...
ehh jaki ja miałam dobry weekend, już nie pamiętam kiedy mi było tak dobrze
chorutka byłam wprawdzie dość mocno, ale był za to Ony
ale czułam taki błogi spokój, radość... aż nie mogę uwierzyć, że może byc tak pięknie i radośnie i dobrze
wiecie nawet trudno to określić słowami, bo TO takie nieokreślone...*kurcze chyba źle się wyraziłam, bo mój remont jeszcze nie skończony tylko się ciąąągnieee, ale mojego braciszka już sprowadziłam na ziemię i w końcu ruszy to z prawidłowym impetem
.. jakby nie było 17 lutego chcę si etam wprowadzić
, bo 24 lutego zaczynją mi sie zajęcia w Toruniu
*Aniu ja tez nie byłam na sankach
ale byłam na spacerku zimowego, białego wieczorku
, a dziś "spotkalam się" z zółtym krokusikiem Słonecznego dzionka!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.