jeszcze nikomu nie powiedziałam, że go kocham... nigdy... a podobno stara już jestem, bo 28 roczek leci;)... ale wreszcie spotkałam odpowiednia osobę dla moich uczuć... bardzo szanuje to MALE słowko, bo zostało ono dość mocno zszargane...
powiem szczerze, że miotałam się ze swoimi odczuciami, uczuciami, od kilku misięcy, ale teraz jakoś tak nabrałam pewności przez ten wspólny weekend, że to TA osoba, jak najbardziej odpowiednia.. w sumie nie wydarzylo się nic szczególnego, ale we mnie zakwitła pewność i przestałam sie miotać.... i bardzo dobrze mi z tym
Komentarze do wpisu
OdpowiedzUsuń* dodano: 14 lutego 2007 10:31
Twórca...: Ania
Miejsce w sieci...: www.mamusia-muminka.blog.onet.pl
* dodano: 13 lutego 2007 13:40
Ach... Ja też pamietam ten pierwszy raz :), powiedziałm to tylko jednemu facetow, prawda jest taka, że tylko jednego TAK kochałam. Miłość jest różna wielu kochałam i kocham jak braci, ale tylko tego jednego TAK kocham :)
Temat na czasie no nie?
Twórca...: Ania
Miejsce w sieci...: www.mamusia-muminka.blog.onet.pl
* dodano: 12 lutego 2007 15:03
Cudowne uczucie uświadomić to sobie... Aż mi się łezka w oku kręci jak sobie przypomnę... Ech...
Twórca... (Login WP): fivre
Miejsce w sieci...: fivka.bloog.pl