piątek, 20 kwietnia 2007

weekend...

Baśka rozpoczyna dziś woooolny weekend.. wreszcie.. nareszcie... jest bardzo szczęśliwa, że nic nie musi... :-D 
a plan ma taki, że nie ma planu i nie ma neta w domku:-D

1 komentarz:

  1. Komentarze do wpisu

    * dodano: 21 kwietnia 2007 13:57

    Jak ja sie ciesze,że wreszcie zaczał sie ten weekend :) Mam nadzieje,że jakies plany znalazłas hehe Zycze mielgo dnia :) i zapraszam do siebie na bloga.

    Twórca...: Madziaa

    Miejsce w sieci...: www.madziaa2006.blog.onet.pl
    * dodano: 20 kwietnia 2007 12:44

    Basiu pogoda powinna być OK na pewno czas zorganizujesz. A jak nie ty to moz ektoś inny I ja też Moja Droga ciesze się ze Cię poznałam i ze mozemy sie wzajem odiwedzać. Prawie to pzrecież jak wizyta w domu. podejrzewam anwet ze jkby się człoiwiek spotykał tyle by o drugim nie wiedział:)
    Życzę owocnego leniuchowania

    Twórca...: aqada

    Miejsce w sieci...: aqada.blog.onet.pl
    * dodano: 20 kwietnia 2007 12:03

    Tak się zdarzyło, że umarły trzy blondynki i przyszło im stanąć przed
    obliczem świętego Piotra. Ten powiedział im, że będą mogły wejść do
    Nieba, jeśli odpowiedzą na jedno proste pytanie. Zapytał więc
    pierwszej z nich:
    - Co to jest Wielkanoc?
    - O, to proste. Wielkanoc to święto w listopadzie, kiedy odwiedzamy
    groby bliskich i modlimy się za zmarłych.
    - Źle! - wykrzyknął św. Piotr i to samo pytanie skierował do drugiej
    blondynki.
    - Wielkanoc to święto w grudniu, kiedy ubiera się choinkę, daje
    prezenty i świętuje narodziny Jezusa.
    - Źle! -znów oburzył się św. Piotr i bez żadnej już nadziei powtórzył
    pytanie trzeciej z blondynek.
    Ta spojrzała mu w oczy i uśmiechnęła się pewnie.
    - Wielkanoc, to chrześcijańskie święto, które zbiega się w czasie z
    żydowskim Świętem Paschy. Jezus i jego uczniowie spożywali ostatnią
    wieczerzę. Jeden z nich zdradził Chrystusa rzymianom, którzy później
    go ukrzyżowali. Wcześniej był poniżany i zmuszany do znoszenia różnych
    cierpień. Po śmierci, jego ciało zostało pochowane w pobliskiej
    grocie, do której wejście zastawiono olbrzymim głazem.
    Święty Piotr słuchał wszystkich słów kobiety z satysfakcją wyrysowaną
    na twarzy, tymczasem blondynka kontynuowała.
    - ...Od tamtej pory, raz do roku głaz jest odsuwany, żeby Jezus mógł
    wyjść na zewnątrz i jeśli zobaczy swój cień, zima będzie trwała sześć
    tygodni dłużej....

    Mówisz masz ;)))

    Twórca...: Ania

    Miejsce w sieci...: www.mamusia-muminka.blog.onet.pl
    * dodano: 20 kwietnia 2007 11:19

    No to do poniedziałku w takim razie :). Ja też w wekend staram się mało siedzieć w necie w ciągu tygodnia wyrabieam sporą normę, więc chociaż w te dwa dniu staram się dać sobie spokój :)

    Twórca...: Ania

    Miejsce w sieci...: www.mamusia-muminka.blog.onet.pl
    * dodano: 20 kwietnia 2007 10:49

    o jakiż zbieg okoliczności. Ja też zaczynam dziś woooolny weekend. Z tą różnicą, że neta mam nieprzerwanie. Ale planu też nie mam. I szczęśliwym straszliwie;)
    Wspaniałego wypoczynku!
    Pozdrowionka! :)

    Twórca...: MarIwa

    Miejsce w sieci...: www.MarIwa.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: