o tak! ja mma bardzo twórcze podejście do życia, aż się zdziwiłam
- że dziś 1 czerwiec
- że koniec tygodnia
jejuu jak ten czas leci.. jutro jade na przedostatni zjazd do Torunia i szał zakupów:))) jak zwykle na końcu, z językiem na brodzie musze pobiegać za jakąs sukienką na wesele.. hehe.. moż eby jakieśbuty sie przydały?.. coś wymyślę, tylko efektem si echyba nei pochwalę;) trzeba będzie uwierzyc mi na słowo, ż ejestem piękna i wspaniale będę wyglądać:))
przydałoby sie tez trochę wyspać, bo rano z łózka nie moge wstać:/ a wczoraj to prawie zaspałam, ale jak wiemy PRAWIE czyni wielką różnice:)
wczoraj jak wpadłam do ogródeczka mego to czułam sie jak buszmenka... zarosłam... ale już część doprowadizłam do jako takiego stanu używalności, ale za to jakie OGROMNIASTE mam truskaweczki.. mniam... pychotka:))
dobra znikam, bo młyn mam nieprzeciętny... jak wróce i okiełznam myśli to wróce:)
udanego weekendu:)
* dodano: 05 czerwca 2007 9:33
OdpowiedzUsuńBasiu ech te truskaweczki!!!!! Mam nadzieje ze ich smak od razu odgania złe myśli i podstępne :)i wszystkie smutki :)
Twórca...: aqada
Miejsce w sieci...: aqada.blog.onet.pl
* dodano: 04 czerwca 2007 14:46
truskaweczki... mniam :D
Twórca... (Login WP): agnieszka.archi
Miejsce w sieci...: mojeanioly.bloog.pl
* dodano: 02 czerwca 2007 17:11
Truskaweczki też sie u mnie pięęęęknie czerwienią ummm jak ja lubię czerwiec ;)
Twórca...: Ania
Miejsce w sieci...: www.mamusia-muminka.blog.onet.pl
* dodano: 02 czerwca 2007 11:25
udanego weekendu zatem Basju :))
Twórca...: PollyAnna
Miejsce w sieci...: www.nadchodzi-polly.blog.onet.pl
* dodano: 01 czerwca 2007 18:25
Ha! Nie ma to jak wlasny ogrodek. Ja dzis pierwszy raz od dluzszego czasu bede doswiadczac oszalamiajacego smaku normalnych, slodkich pachnacych truskawek! Niestety, takich sie nie kupi w amerykanskich marketach...Te ktore wlasnie nabylam pochodza z farmy zaprzyjaznionej Pani Profesor...mniam, bedzie uczta!
Twórca... (Login WP): heliska
Miejsce w sieci...: illinois-usa.bloog.pl