Dla mnie od wczoraj mogą być już święta :-)
Uświadomiłam sobie, że moje serce zawsze będzie dziurawe, niedomagające, biedne, zawsze będzie z niego siano wychodziło, czasem będzie zimno - jak w tej biednej stajence w której się narodził Jezus. A wystarczy jak zaproszę Jezusa do tego mojego ubogiego serducha, aby się w nim narodził, umoszczę Mu jeszcze co nieco sianka i mam święta :-)
Mam ogromną radość, ulgę i pokój - wszystkim tego życzę :-)
wczoraj ukończyłam drugiego piernika przy wydatnej pomocy Onego, a dziś robię Keks czekoladowy i wreszcie udaje się po ostatnie dwa prezenty. Dobrze, że idę w specyficzne miejsce to tłumu nie będzie ;-) Kartki już wszystkie wysłane, zakupy dziś wieczorową porą zrobimy, w czwartek ostatni dzień do pracy i możemy świętować na maksa :-)
Kota młodego miałam ochotę wczoraj udusić i wysłać go na wsiowe wieczne wakacje - zepsuł mi stroik świąteczny, wylał wodę prawie na komputer i... szkoda słów...wrrr.. z drugiej strony jest szalenie zabawny, potrafi mnie rozczulić i tylko go trzyma jeszcze w domu ;-)
z netu |
dobrego czasu jeszcze przedświątecznego :-)
I u mnie w sercu świątecznie się zrobiło :) Czuję je wokół siebie i w sobie :) To jest cudowne :)
OdpowiedzUsuńA my chyba przyjedziemy wprost na wigilię do rodziców :D
cieszę się bardzo, że i u Ciebie świątecznie :)
OdpowiedzUsuńfajnie macie,a my jedziemy organizować Wigilię i święta w czwartek wieczorem o moich rodziców :)))
Basja u nas właśnie choinka została ustawiona i błyszczy. Tylko wszsycy jesteśmy zaflukani, mnie znowu łamie. Chyba te święta spędzimy w trójkę. Wesołych Świąt.
OdpowiedzUsuńW takim razie już życzę Ci Zdrowych pogodnych i pełnych miłości oraz bożej łaski Świąt Bożego Narodzenia .
OdpowiedzUsuńTy lepiej z kotem nie zadzieraj, w końcu w Wigilię ma przemówić;D
OdpowiedzUsuńSmykolandia - czyli krok po kroku święta u Was coraz bliżej :)
OdpowiedzUsuńAga - dziękuję :)
Rose - właśnie jeszcze przemówi i się zdziwię ;) lepiej więc jak się nie spotkay w Wigilię ;))
Mnie ominęło gotowanie w tym roku, upiekłam tylko pierniczki i w niedzielę zrobiłam tacie dobre śledziki na wigilię :) a na resztę przyjadę na gotowe :):) ale nie organizujemy wigilii u siebie a i tak tyle do zrobienia się nazbierało:) Już powoli wychodzę na prostą i w sercu radość :):)
OdpowiedzUsuńja u Rodziców i będę się od jutra wyżywać kulinarnie ;))
OdpowiedzUsuńjeszcze makowiec mi został do upieczenia i reszta od jutra :))