Zbliża się kres mojej wytrzymałości umysłowej. Mózg mi dymi i się przegrzewa. Czuję się jakbym była na jakiś prochach ;-)
Ale jest nadzieja, bo jest piątek i to mnie trzyma przy życiu :-)
Ksenka wygrzewa się na słonku. :-) |
ps.
powraca sprawa domu, który ostatnio oglądaliśmy. Zobaczymy jak potoczą się negocjacje ;-)
no proszę a myślałam, że ten dom już przepadł :)
OdpowiedzUsuńno ja też :)
OdpowiedzUsuńa Ony stale miał nadzieję i dziś otrzymaliśmy email z ofertą :)
o rany ! czyzby to ten co się pan nie chciał zgodzić na obniżkę ok. 45tys.???
OdpowiedzUsuńdokładnie ten :)
OdpowiedzUsuńCiekawe jak to się skończy :))) czekam na wieści!
OdpowiedzUsuńKotek wygląda jakby mu zimno było. Czekam na wieści o domu.
OdpowiedzUsuńa jednak.
OdpowiedzUsuń