piątek, 13 kwietnia 2012

piątek

Zbliża się kres mojej wytrzymałości umysłowej. Mózg mi dymi i się przegrzewa. Czuję się jakbym była na jakiś prochach ;-)

Ale jest nadzieja, bo jest piątek i to mnie trzyma przy życiu :-)

Ksenka wygrzewa się na słonku. :-)

ps.
powraca sprawa domu, który ostatnio oglądaliśmy. Zobaczymy jak potoczą się negocjacje ;-)

7 komentarzy:

  1. no proszę a myślałam, że ten dom już przepadł :)

    OdpowiedzUsuń
  2. no ja też :)
    a Ony stale miał nadzieję i dziś otrzymaliśmy email z ofertą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o rany ! czyzby to ten co się pan nie chciał zgodzić na obniżkę ok. 45tys.???

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe jak to się skończy :))) czekam na wieści!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kotek wygląda jakby mu zimno było. Czekam na wieści o domu.

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: