poniedziałek, 2 kwietnia 2012

Wielki Tydzień

Wielki Tydzień to dla nas już jakby czas świąteczny. 
W tym roku będziemy właśnie próbowali opracować rodzinne świętowanie tego czasu, chcemy kolejne elementy wprowadzić do naszych domowych zwyczajów i tradycji, by jak najlepiej wykorzystać ten najważniejszy tydzień w roku.
Do czwartku niestety jeszcze pracujemy, ale po pracy to już całkiem świąteczny czas. Postarałam się do Niedzieli Palmowej, aby to co się dało było posprzątane u nas i u rodziców, by już tym nie zaprzątać sobie głowy :-) Ostatnie zakupy uczynimy zapewne w środę, by nie zakłócało to też naszego czasu Triduum.

W tym roku po raz pierwszy wprowadzamy nowy zwyczaj i zaczynamy uroczystym obiadem przed Liturgią Wieczerzy Pańskiej, a później zamierzamy pościć przez Wielki Piątek do Wlk. Soboty, do Wigilii Paschalnej.
Chcemy dłużej w tym roku poczuwać i potowarzyszyć przy Panu Jezusie w ciemnicy, z czwartku na piątek oraz w piątek.
Z racji kuchennych sobota to pewnie będzie bardziej czasem gotowania, rodziny i już powoli odczuwania nadchodzącego czasu Zmartwychwstania. Pewnie uda mi się wyskoczyć na trochę do Bożego Grobu, może rano..

mój Ulubiony obraz Jezusa...





3 komentarze:

  1. Dasz radę nie taki lekarz straszny... :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie bój się Basiu , tylko bez stresu, niech znajdą przyczynę a potem sama wiesz co będzie a raczej kto :):)
    U mnie Wielki Tydzień leniwie, te wahania temperatur i ciśnień doprowadzają mnie do szału, ale już blisko wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. no nie był straszny, jak dla aż dziwnie do rzeczy ;)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: