wtorek, 7 maja 2013

Wieloryb w 35 tc

Jestem wielorybem! Ogromnym i sapiącym. :-)
Przynajmniej mam takie poczucie, a od tygodnia się powiększałam. Zatem od tygodnia byłam mało życiowa, stópki miałam jak baloniki, siły ograniczone, braki w śnie, zaćmienia ciążowe (Polly miałaś rację!) i tym podobne atrakcje ;-)
Nawet mam myśli, ze mogłabym już rodzić, zwłaszcza jak mam się położyć albo wstać z łóżka.. hehe to dopiero wyczyn. Ale jeszcze miesiąc został. 
Konkurs na imię pozostał nierozwiązany, bo blogspot skiepścił sprawę ankiety. Po prostu nie opublikował wyników głosowania. Ja powoli chyba swój typ już mam, Ony nad nim nadal myśli i wyjdzie na to, że imię poznamy po porodzie :-)

Na pamiątkę dla siebie zapiszę listę wyprawkową dla Malucha, którą już mam:
  • wózek 
  • fotelik
  • pieluchy wielorazowe z "całym bogactwem" czyli pieluchy tetrowe, flanelowe, muślinowe, snappy, otulacze, papierki jednorazowe, pieluchy SIO, formowanki, wiaderko z pokrywką, proszek do odkażania pieluch, lanolina, podkłady jednorazowe na wyjście i torba na zużyte pieluszki  na wyjście,
  •  kosmetyki czyli waciki, Oilatum do kąpieli, pilnik papierowy, ręczniki z kapturem, myjki,
  • wyposażenie czyli łóżeczko, komoda, wanienka, kocyki polarowe, pościel, kołdra, podkłady pod prześcieradło,
  • wkładki laktacyjne wielo i jednorazowe,
  • ubranka,
i której jeszcze nie mam:
  • chusta tkana
  • kosmetyki czyli sudocrem, octenistept, gencjanę, gaziki
  • wyposażenie czyi przewijak, lampka nocna (robi się :-) )


A poza tym mam NEWSa, którego ujawnię po czwartku jak formalnie, przynajmniej częściowo, go załatwimy ;-)
Bunt zapewne okoliczny będzie, bo podobno nieodpowiedzialni i młodzi jesteśmy, a w dodatku nie znamy się na temacie. My jednakże cieszymy się jak dzieci i nawet nie przeraża nas ilość zadań do wykonania. No ale w jedności małżeńskiej trwamy i jednomyślni w tym jesteśmy, że to dobre dla nas i naszej rodziny, więc dzięki temu powinniśmy się raczej wzmocnić małżeńsko :-)




Sianie w ogrodzie i na balkonie w etapie pierwszym zakończyliśmy i o dziwo dałam radę sporo zrobić sama mimo saaaaapaania, ale też nie byłam jędza i dałam możliwość wykazać się Onemu ;-)


13 komentarzy:

  1. Pozytywnie. Duża ta wyprawka. Kilka miesięcy później podziel się z czego skorzystałaś, a co było zbędne :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzysztof w którym miejscu duża? Podziel się wiedzą co wg Ciebie jest zbędne?
      W stosunku do tego co kupuje moja przyszła szwagierka to my jak ubodzy krewni ;)

      Usuń
  2. Fajnie, że napisałaś, bo zastanawiałam się co słychać, czy może maluch już na świat się pospieszył. Podziwiam Cię za te pieluchy wielorazowe, ja wzdrygam się na samą myśl ;)
    35 dni ... to jest niesamowite!

    Pozdrawiam serdecznie :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapałka czasem mam poczucie, że Mała się pospieszy, więc w sumie chyba nad torbą porodową winnam pomyśleć ;)
      Wielorazówki na początku wydawały mi się czarną magią, teraz jak na to patrzę to jest w tym sens, logika i raczej nie powinno być ciężko, ale ZOBACZYMY JAK WYJDZIE W PRAKTYCE :)

      Usuń
  3. Jakoś nie mogę sobie ciebie, Basiu, wyobrazić jako wieloryba. Chyba że to miniaturka jakaś...
    Ciekawa jestem tej czwartkowej niespodzianki. Domek sobie budujecie czy co? Z duuuuużym ogródkiem, żebyś mogła szaleć?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kawusiowa byś się zdziwiła ;)
      Niespodzianka będzie w czwartek,a le Twoja propozycja jest bardzo miła ;)

      Usuń
  4. Wyprawka ogromna wobec tego czym dysponowała Maryja dla Jezusa:-) Takie mamy czasy, wszystko jest potrzebne. Swieta Rodzina podrózowała na osiołku z jednym tobołkiem a ja jak jadę na tydzien na wygodny urlop zabieram cały samochód bardzo niezbędnych rzeczy. Co ciekawe dopiero teraz sobie to uzmysłowiłam;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Maryja to nawet łóżeczka nie miała, nie wspominając o innych rzeczach :)

      Usuń
    2. łóżeczka to nie miała - fakt. ale nie róbmy z niej nieroztropnej panienki, która w dziewiątym miesiącu ciąży jedzie do Betlejem bez niczego ( w sensie : pieluszki na ten przykład, czy co tam w owych czasach było używane ). Myślę, że była przygotowana ;) ( na ile się dało ) Życzę roztropności w tych przygotowaniach ... dzieci szybko rosną...;) Pozdrawiam :))))

      Usuń
    3. Nigdy nie pomyślałam, że Maryja jest nieroztropną panienką. Taki pomysł mnie zdumiewa.
      Dzięki, staram się być roztropna :)

      Usuń
    4. Nie myślałam, że Ty tak myślisz ;)ale stereotyp taki funkcjonuje, że nie miała niczego...wszyscy śpiewamy: "rąbek z głowy zdjęła i nim Dziecię owinąwszy..." Niech dziecię Wam rośnie w Łasce u Boga i u ludzi :)))

      Usuń
  5. E tam Wieloryb od razu :)
    Moja przyjaciółka za 3 tyg rodzi drugie dzieciątko i mówi o sobie SŁONIĄTKO ;) wygląda słodziutko :)
    A niespodzianka... WIEM, WIEM! Ale nie powiem! Ha! :***

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: