piątek, 24 lipca 2015

wieści różnej treści ;-)

Jestem po urlopie. Nie wiem kiedy minął, ale jadąc dziś do pracy stwierdziłam, że nawet ociupinkę odpoczęłam. Netu nadal nie mam, siła wyższa i już nawet mnie to nie denerwuje ;-)



Mój ogródek zaczął szaleć z prawie miesięcznym opóźnieniem, ale zrobiło się kolorowo i pachnąco, z bogactwem motyli, które mnie zadziwiają :-) 
Bób z groszkiem w tym roku oszalał. Bardzo przyjemny jest spacer z koszyczkiem do ogródka by narwać bobu :-)





Jagodowo też jestem zabezpieczona na rok ;-)




Remont wszedł w decydującą fazę wykończeniową. Dziś w znacznej mierze kończy Ony z chłopakami zakładać regipsy na sufity. Za tydzień Pan Płytkarz ma prawie dosłownie wpaść i położyć płytki podłogowe i pod prysznicem. Generalnie nie nastawiam się za bardzo na płytki tylko  na malowanie, jakoś płytki do mnie nie przemawiają.
Powoli mam wizję końcową prawie każdego pomieszczenia w domu i ogólnie koncepcję całości. Inspiracji raczej już nie zamieszczę na blogu, bo z inspiracjami przerzuciłam się na Pinterest [KLIK] ;-)
Zaczęłam też, co widać wstępnie w poprzednim poście, odnawianie zgromadzonych starości, trochę jeszcze wstrzymuje mnie brak miejsca, bo każdy możliwy zakamarek mamy wypełniony czymś. Czekam sierpnia, możliwości przeniesienia części rzeczy do domu i zwolnienia miejsca w stodole.
Ostatnio poczyniłam to:






Dobrego weekendu!
My mamy sobotę zakupową, wybieramy kafle i wszystkie elementy łazienki ;-)))


6 komentarzy:

  1. bób ... Basiu nie uwierzysz ale znam go a nie wiedziałam jak rośnie. I sobie na Krecie chodzimy z Lu patrzymy a tam taki dziwny wielki groszek wisi na drzewie. No to urwałam, rozcięłam w hotelu patrzę ... kurde co to jest ??? sprawdzam w necie a to ... bób :D

    Ale jestem ciemna masa ... tak to jest jak się w mieście żyje ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo mnie rozbawiłaś Polly :)))

      Usuń
    2. serio ??? no to znaczy, że jednak głupek miejski jestem :D ale kojarzyłam, że groszek na krzakach rośnie a tu kurcze wielkie drzewo to zgłupiałam co to ... no ale tam dobra mogę się od czasu przyznać do takiej niewiedzy :D

      Usuń
  2. Ja uwielbiam bób :) my jesteśmy na etapie wyboru kafli do kuchni :)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: