czwartek, 2 marca 2006

wciągające to

wciąga mnie ta pisanina, podoba mi się, bo moge czasem zapisać myśli, które gdzieś mi zawsze umykają, a tak cosik zostanie i zawsze mogę do tego wrócić...
doszłam do extra wniosku, że myslenie, zwłaszcza nadmierne, to też choroba, więc chyba jestem chora i powinnam iśc na odwyk myślowy .
pierwszy raz w życiu mam Kogoś kto się o mnie troszczy, kto o mnie dba, interesuje się dlaczego jestem smutna, co mnie rozbawiło, stara się zrozumieć mój skromny świat, a  ja powoli się otwieram, zaczynam ufać i pozwalam Mu wkraczać w mój świat... tylko mam lęk, że to się kiedyś skończy...
to działa też w druga stronę ja interesuję się jego osobą, ciekawi mnie niesamowicie i pozwala mi czasem zajrzeć co w Jego duszy gra...:)
chyba się zakochuję i byc może to dla mnie niebezpieczne.... ale kto nie ryzykuje ten nie żyje, prawda? a ja bardzo chcę zaryzykować!!, bo bardzo mi potrzeba drugiej osoby, by była ona dla mnie najważniejsza i vice versa..
zmykam do pracy........................

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: