poniedziałek, 14 sierpnia 2006

chmury

spędziliśmy ze sobą calutki weekend, znaczy ja i On:-D.... mam glowę pełną marzeń, że aż się boję0:-)... uśmiecham się do wszystkiego co się rusza;-).. jestem niemożliwie szczęśliwa i bardzooo  nie mogę się doczekać piątku, kiedy znow się zobaczymy(*-*)... czasem jak pomyślę logicznie to aż trudno mi uwierzyć, że druga osoba może dać aż tak dużo szczęścia, radości... ehhh to jest piękne:-).... 
jak pomyślę co bylo rok temu to.. brrrr... rok 2005 był moim najtrudniejszym w życiu... ale myślę, że każdy powinien czegoś takiego doświadczyć... tzn. całkowitego opuszczenia, osamotnienia, tak aby później juz zaakceptować swoją samotność, poznać siebie, odkryć co się chce od życia i od siebie, wybrać kierunek i cel do którego chce się dążyć... takei osamotnienie temu sprzyja, bo pozwala wsłuchać się w siebie i odpowiedzieć na pytanie: czego naprawdę chcesz, o czym marzysz itd...:-D
.
ja dziś w pracy sama rządzę!!:-]... reszta w moim gabinecie 'śmiechu' ma wolne... jutro będę odpoczywać, spac, naprawiać kompa i ciekawe na co mi jeszcze starczy czasu:-D... w każdym razie będę nadrabiać 2-miesięczne zaległości domoweo:-)....
.
piękny dziś dzień zapowiada sie za oknem:-D słoneczko wróciło,
więc słonecznego dnia...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: