jutro podpisuje umowę kredytową.. a potem akt notarialny.. co to będzie.. hehe.. właśnie chciałam skończyć wszystko załatwiać do końca tygodnia i chyba mi się uda...niezmiernie się cieszę...
już wymyśliłam co w tym mieszkaniu zmienię ...hehe.. dobrze, że mam brata architekta to mi sprawdził czy tak może byc jak wymyśliłam... i powiedział, ze będzie ok, bez większych problemów.. to mi ulżyło.. hehe...nie ma dużych pieniędzy, więc trzeba ruszyć głowa i pokombinować...
.
a o tych procentach pewności miałam pisac i na razie się powstrzymam.. napisze jak mi się myśli wyklarują, wyprostują.... jak mi się wszytsko w głowie poukłada, bo na razie mam zupełny mętlik
słoneczno-jesiennie pozdrawiam gorąco
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.