poniedziałek, 11 października 2010

z muzyką w tle

Ten weekend był zaplanowany w inny sposób, bo miał się odbyć Kurs Filip, który się nie odbył i dzięki temu został nam darowany weekend do zagospodarowania na nowo.
Budząc się w sobotę rano, miałam cudne uczucie, że mamy sporo czasu, nic nas nie goni, do niczego nie jesteśmy zobowiązani. Po niespiesznym śniadania i kawie wyruszyliśmy na poszukiwania łóżka oraz stołu z krzesłami. No, niekoniecznie wszystko na raz ;-) Dzięki temu dojechaliśmy w końcu na Bazar Staroci, moje zafascynowanie starymi meblami wzrosło, Onemu się spodobało (a to było ważne dla mnie), znaleźliśmy tyle cudnych rzeczy i potwierdziło się, że podobają nam się te same. Łóżka wprawdzie nie kupiliśmy, ale od soboty jesteśmy szczęśliwymi właścicielami pięknego stołu z rzeźbionymi nogami, sześciu krzeseł oraz nadprogramowo kredens (?) na pięknych rzeźbionych nóżkach z witryną :-)))) Dziś przyjeżdża towar do domu i będziemy z Onym świętować nasze zakupy :-)
Chcielibyśmy się tez skusić na kilka rzeczy jeszcze, może nam się uda dziś przy odbiorze i Wam zaprezentuję.


Zakończyliśmy sobotę na koncercie Anny Marii Jopek  i było czarownie. Czarownie to ostatnio moje ulubione słowo. Ania jest urzekająca swoją osobowością, sposobem bycia, bawi się głosem, muzyką.. czuć sprawiającą całemu zespołowi ogromną radość z grania, bycia na scenie...
na nowo JĄ odkryłam i czuję się zaczarowana :-)

Źródło: AMJ - oficjalna strona


Ta Pani natomiast z tą piosenką od kilku dni chodzi za mną i wprawia mnie w wyśmienity nastrój :-)


Źródło: z internetu






niedzielnie byliśmy w lesie i chadzaliśmy mniej więcej takimi ścieżkami....


PS. Zapomniałam się jeszcze podzielić, że byłam w kinie na filmie z Julią Roberts "Jedz, módl się i kochaj" - poza widokami, muzyką - film raczej nudny i za bardzo nie polecam :-)

dobrego tygodnia

19 komentarzy:

  1. Ależ się dzieje u Was :-)) mój brat zajmuje się skupowaniem starych mebli po targach i ich renowacją, dziubie w tym i dziubie, ale efekty są wspaniałe. Jesieni polskiej bardzo zazdroszczę, tu w lasach przeważają drzewa iglaste, nie ma to naszego uroku ...

    OdpowiedzUsuń
  2. to moje pierwsze stare meble, które co nieco odświeżyć, trochę się tego boję, a jednocześnie ten dreszczyk emocji i oczekiwanie na efekty:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. O dobrze wiedzieć, że ten film nudnawy jest, nie będę eMa wyciągać na niego :):)
    A jesień jest cudowna, tyle kolorów i kasztany do tego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Basja taki fajny spokj bije z Twojego bloga. Ech... Normalnie, jak byście żyli w innej bajce. Pozdrawiam z innej bajki - mojej (podobno centrlanej).

    OdpowiedzUsuń
  5. no popatrz Basia a ja byłam wczoraj na tym filmie i bardzo mi się podobało ale może dlatego, że miałam podobne odczucia co bohaterka i życiowe perypetie no i ten Rzym w tle ... podeszłam osobiście i nie żałuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Promyczku - moze nie bierz mojej opinii dosłownie, tylko idź i się przekonaj własnej skórze :)

    Smykolandia - właśnie ostatnio spokoj odzyskuję, bo porządkuję pewne zaległości :) pozdrawiamy z naszej bajki;))

    Polly - to dobrze, ze Ci się podobał.. ja idę teraz sprawdzić Incepcję, kolega w pracy mnie trochę nakręcił, że niby taki fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kurs Filip... ech... młode lata mnie się przypomniały... jeszcze panieńskie...
    Jeździlo się tu i ówdzie... a teraz jakaś taka gnuśna jestem... może czas sie nawrócić...
    Pozdrawiam i gratuluję staroci....

    OdpowiedzUsuń
  8. Millu z gnuśnością można powalczyć, ona zabiera chęci na więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kochana , powiedz mi jak Ci się udało skopiować całego bloga i to z komentarzami ???

    OdpowiedzUsuń
  10. Aga trochę to czasochłonne, wchodziłam na każdy post, zaznaczałam post, kopiuj, i na blogerze nowy post, wklej, i poszerzonej edycji wybierałam datę notki z WP, zapisałam, a potem kopiowałam całośc komenatrzy i wklejałam na blogerze jako komentarz pod tą notką :)
    jeszcze mi trochę zostało z WP :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale wiesz, jak jest nudny to ja nie wytrzymam długo na tym filmie :)Może na dvd później zobaczymy .

    OdpowiedzUsuń
  12. O kursie swojego czasu dużo słyszałam:) Z mebelkami super, starocie nie są zbyt tanie, a i ciężko je jest skompletować w mieszkaniu tak, aby do siebie pasowały. Anię będę musiała w takim razie posłuchać i spróbować się nią oczarować. Jak dla mnie sam sposób bycia pana Kydryńskiego musiał oznaczać, że i małżonka nie byle jaka;) Piosenka podoba mi się:)

    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Rose a poczytaj sobie komentarze do zdjęć na Ani stronie, które robił z "Dalekiej podróży" :) super sprawa :))

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja ostatnio wpadłam w trans i słucham non stopa Leonarda Cohena hehe muszę przystopować, bo w końcu mi się znudzi i co wtedy? :)Gratuluję udanych zakupów :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Leonard powiadasz... hmmm.. dawno go nie słuchałam:)

    OdpowiedzUsuń
  16. Eh..Anna Maria...Janusz Radek to jest to;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam serdecznie :)

    Nie oglądałam filmu o którym piszesz, ale czytałam krótkie streszczenie i mniemam, że mnie by się spodobał. Lubię tego typu filmy, ale przede wszystkim jestem oczarowana Italią, więc to dodatkowy plus. Obejrzę, wypowiem się więcej na ten temat.
    A swoją drogą to wieki w kinie nie byłam. Czas to zmienić :)

    I jak meble i cały rozgardiasz związany z meblowaniem?

    OdpowiedzUsuń
  18. Sati no właśnie wieczorami ogarniam rozgardiasz :)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: