Ten weekend był zaplanowany w inny sposób, bo miał się odbyć Kurs Filip, który się nie odbył i dzięki temu został nam darowany weekend do zagospodarowania na nowo.
Budząc się w sobotę rano, miałam cudne uczucie, że mamy sporo czasu, nic nas nie goni, do niczego nie jesteśmy zobowiązani. Po niespiesznym śniadania i kawie wyruszyliśmy na poszukiwania łóżka oraz stołu z krzesłami. No, niekoniecznie wszystko na raz ;-) Dzięki temu dojechaliśmy w końcu na Bazar Staroci, moje zafascynowanie starymi meblami wzrosło, Onemu się spodobało (a to było ważne dla mnie), znaleźliśmy tyle cudnych rzeczy i potwierdziło się, że podobają nam się te same. Łóżka wprawdzie nie kupiliśmy, ale od soboty jesteśmy szczęśliwymi właścicielami pięknego stołu z rzeźbionymi nogami, sześciu krzeseł oraz nadprogramowo kredens (?) na pięknych rzeźbionych nóżkach z witryną :-)))) Dziś przyjeżdża towar do domu i będziemy z Onym świętować nasze zakupy :-)
Chcielibyśmy się tez skusić na kilka rzeczy jeszcze, może nam się uda dziś przy odbiorze i Wam zaprezentuję.
Zakończyliśmy sobotę na koncercie Anny Marii Jopek i było czarownie. Czarownie to ostatnio moje ulubione słowo. Ania jest urzekająca swoją osobowością, sposobem bycia, bawi się głosem, muzyką.. czuć sprawiającą całemu zespołowi ogromną radość z grania, bycia na scenie...
na nowo JĄ odkryłam i czuję się zaczarowana :-)
Źródło: AMJ - oficjalna strona |
Ta Pani natomiast z tą piosenką od kilku dni chodzi za mną i wprawia mnie w wyśmienity nastrój :-)
Źródło: z internetu |
niedzielnie byliśmy w lesie i chadzaliśmy mniej więcej takimi ścieżkami....
PS. Zapomniałam się jeszcze podzielić, że byłam w kinie na filmie z Julią Roberts "Jedz, módl się i kochaj" - poza widokami, muzyką - film raczej nudny i za bardzo nie polecam :-)
dobrego tygodnia
Ależ się dzieje u Was :-)) mój brat zajmuje się skupowaniem starych mebli po targach i ich renowacją, dziubie w tym i dziubie, ale efekty są wspaniałe. Jesieni polskiej bardzo zazdroszczę, tu w lasach przeważają drzewa iglaste, nie ma to naszego uroku ...
OdpowiedzUsuńto moje pierwsze stare meble, które co nieco odświeżyć, trochę się tego boję, a jednocześnie ten dreszczyk emocji i oczekiwanie na efekty:)))
OdpowiedzUsuńO dobrze wiedzieć, że ten film nudnawy jest, nie będę eMa wyciągać na niego :):)
OdpowiedzUsuńA jesień jest cudowna, tyle kolorów i kasztany do tego :)
Basja taki fajny spokj bije z Twojego bloga. Ech... Normalnie, jak byście żyli w innej bajce. Pozdrawiam z innej bajki - mojej (podobno centrlanej).
OdpowiedzUsuńno popatrz Basia a ja byłam wczoraj na tym filmie i bardzo mi się podobało ale może dlatego, że miałam podobne odczucia co bohaterka i życiowe perypetie no i ten Rzym w tle ... podeszłam osobiście i nie żałuję ;D
OdpowiedzUsuńPromyczku - moze nie bierz mojej opinii dosłownie, tylko idź i się przekonaj własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńSmykolandia - właśnie ostatnio spokoj odzyskuję, bo porządkuję pewne zaległości :) pozdrawiamy z naszej bajki;))
Polly - to dobrze, ze Ci się podobał.. ja idę teraz sprawdzić Incepcję, kolega w pracy mnie trochę nakręcił, że niby taki fajny :)
Kurs Filip... ech... młode lata mnie się przypomniały... jeszcze panieńskie...
OdpowiedzUsuńJeździlo się tu i ówdzie... a teraz jakaś taka gnuśna jestem... może czas sie nawrócić...
Pozdrawiam i gratuluję staroci....
Millu z gnuśnością można powalczyć, ona zabiera chęci na więcej :)
OdpowiedzUsuńKochana , powiedz mi jak Ci się udało skopiować całego bloga i to z komentarzami ???
OdpowiedzUsuńAga trochę to czasochłonne, wchodziłam na każdy post, zaznaczałam post, kopiuj, i na blogerze nowy post, wklej, i poszerzonej edycji wybierałam datę notki z WP, zapisałam, a potem kopiowałam całośc komenatrzy i wklejałam na blogerze jako komentarz pod tą notką :)
OdpowiedzUsuńjeszcze mi trochę zostało z WP :)
Ale wiesz, jak jest nudny to ja nie wytrzymam długo na tym filmie :)Może na dvd później zobaczymy .
OdpowiedzUsuńna dvd ok;)))
OdpowiedzUsuńO kursie swojego czasu dużo słyszałam:) Z mebelkami super, starocie nie są zbyt tanie, a i ciężko je jest skompletować w mieszkaniu tak, aby do siebie pasowały. Anię będę musiała w takim razie posłuchać i spróbować się nią oczarować. Jak dla mnie sam sposób bycia pana Kydryńskiego musiał oznaczać, że i małżonka nie byle jaka;) Piosenka podoba mi się:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Rose a poczytaj sobie komentarze do zdjęć na Ani stronie, które robił z "Dalekiej podróży" :) super sprawa :))
OdpowiedzUsuńA ja ostatnio wpadłam w trans i słucham non stopa Leonarda Cohena hehe muszę przystopować, bo w końcu mi się znudzi i co wtedy? :)Gratuluję udanych zakupów :)
OdpowiedzUsuńLeonard powiadasz... hmmm.. dawno go nie słuchałam:)
OdpowiedzUsuńEh..Anna Maria...Janusz Radek to jest to;)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńNie oglądałam filmu o którym piszesz, ale czytałam krótkie streszczenie i mniemam, że mnie by się spodobał. Lubię tego typu filmy, ale przede wszystkim jestem oczarowana Italią, więc to dodatkowy plus. Obejrzę, wypowiem się więcej na ten temat.
A swoją drogą to wieki w kinie nie byłam. Czas to zmienić :)
I jak meble i cały rozgardiasz związany z meblowaniem?
Sati no właśnie wieczorami ogarniam rozgardiasz :)
OdpowiedzUsuń