poniedziałek, 11 kwietnia 2011

telegraficznie

żyję, poza zmęczeniem mam się całkiem nieźle ;-)
kuchnia pomalowana, ale nie do końca posprzątana... 
w projekcie mam tygodniową obsuwę..
zdziwiłam się dziś, że już 11 kwietnia mamy...
za 6 tygodni i 4 dni wyjeżdżamy na wakacje. Dobrze, że mamy szefa wyprawy to przynajmniej nie zginiemy :-)
miasto stołeczne znowu na mnie czeka i wszystko wskazuje na to, że będę częstym gościem..
grasowałam w ogródku i wiele udało mi się zdziałać... 
spacerki co tydzień zaliczam i podziwiam wiosnę oczami i nosem :-)

byle do soboty ;-)

Źródło

11 komentarzy:

  1. no i pięknie i optymistycznie u ciebie ;o))

    OdpowiedzUsuń
  2. Miasto stołeczne czeka???? Czyli co będziesz w Wwie???

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja grasowanie w ogródku rozpoczęłam dopiero dziś, obawiam się jednak, że nie zdziałałam zbyt wiele ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Kantadeska - optymizm mam dopiero od wczoraj :)

    Smykoladia - będę raczej pod, ale zawsze możesz mnie odwiedzić :D

    Zapałka - najważniejsze że się dotleniłaś :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ach jak fajnie a u mnie liczenie czy stać już nas na jakieś własne lokum, pisanie mgr i poszukiwanie pracy itp. No ale już tylko 150 dni i będzie nasz piękny dzień! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Basiu zwolnij troszkę, Bóg też odpoczywał po tym jak stworzył świat:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech te wakacje :):) My jeszcze nawet o nich nie myślimy :) Buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  8. cieszę się, że tu tak radośnie, a zmęczenie, czasem też wyzwala zadowolenie i radość... po nim jeszcze lepiej się odpoczywa...

    pozdrawiam ;o))

    OdpowiedzUsuń
  9. Przy ładniejszej pogodzie, aż się chce wyjść i nacieszyć przyrodą. Pozdrawiam serdecznie! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Basiu, dziękuję za maila. Odpiszę w wolnej chwili i będziesz już wszystko wiedziała. Powiem ci w sekrecie, że i u mnie remonty już coraz bliżej końca i też się zachwycam, podobnie jak ty. Cieszę się, że jesteś szczęśliwa i optymistycznie nastawiona... w końcu Wielkanoc nadchodzi :-).

    OdpowiedzUsuń
  11. Agnieszko - masz super czas teraz, taki ekscytujący :) a 150 dni szybko zleci :)

    Justynka - zwolniłam :)

    Promyczku - my w tym roku wyjątkowo szybko myślimy i ma to swoje uroki :)

    Salcia - otóż to! teraz odpoczywam :)

    Jakubie - a jak ptaki teraz śpiewają! cudo! pozdrawiam :)

    Kama - to czekam na email :)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: