chciałabym napisać, że nie osądzam, nie oceniam, że za dużo nie mówię o innych, że mam ogrom empatii w sobie..
a cały czas mam wrażenie że za dużo myślę o innych źle, że za dużo korzystam ze swego języka by rujnować a nie budować...
za mało kocham i widzę drzazgę a nie belkę w swoim oku...
za mało kocham, za mało się modlę, a za dużo oceniam i osądzam..
a cały czas mam wrażenie że za dużo myślę o innych źle, że za dużo korzystam ze swego języka by rujnować a nie budować...
za mało kocham i widzę drzazgę a nie belkę w swoim oku...
za mało kocham, za mało się modlę, a za dużo oceniam i osądzam..
smutne to we mnie...
Zainspirowało mnie zdanie Jakuba do tego by zastanowić się nad moim ocenianiem innych, osądzaniem, by zobaczyć szerszy kontekst czyjegoś postępowania, mówienia, zachowania...
"Pomyśl, że za ich postawą może kryć się jakiś lęk, albo słabość, wobec których czują się bezbronni."
Nigdy nie pomyślałam w ten sposób. Dało mi to nowe spojrzenie na wiele tego co się dzieje wokół mnie ostatnio.
Dziękuję Jakubie.
Ocenianie innych , nie wiedząc co kierowało kimś w trakcie wyboru takich rzeczy a nie innych jest bardzo łatwe i większość z nas to robi niestety.
OdpowiedzUsuńBasja ja doszłam do tego jakiś czas temu. I lepiej mi się funkcjonuję. Jestem bardziej wyrozumiała.
OdpowiedzUsuń