Toskania 2011 |
Zatem czas chyba zabrać głos po moim urlopie. Żyję, mam się znakomicie, odnowiłam na 3/4 swoich sił, opaliłam się, zobaczyłam co nieco, zwolniłam i inne same przyjemne epitety tu być powinny ;-)
W sumie mój urlop (po prawdzie winnam napisać nasz) miał dwa etapy, pierwszy to Toskania, drugi to totalnie zwolnienie i oddawanie się przyjemnościom..
Toskania mnie urzekła swoim pięknem, dbaniem o szczegóły, które tworząc całość stanowią o jej pięknie..
Pobyt nasz był zbyt krótki, by ją zacząć smakować, było to raczej rozeznanie terenu i delikatne posmakowanie tego co Toskania może człowiekowi dać.. Byliśmy w odpowiedniej, dla nas, porze roku, gdy wszystko kwitnie, oczarowuje zapachem, nie jest jeszcze zbyt gorąco...
Pobyt nasz był zbyt krótki, by ją zacząć smakować, było to raczej rozeznanie terenu i delikatne posmakowanie tego co Toskania może człowiekowi dać.. Byliśmy w odpowiedniej, dla nas, porze roku, gdy wszystko kwitnie, oczarowuje zapachem, nie jest jeszcze zbyt gorąco...
Rozczarowałam się lekko Luccą, Piza powaliła mnie na kolana, z Florencji nie miałam ochoty wyjeżdżać, a jednak pierwsze miejsce w moim rankingu ma przyroda, widoki i nasza wioska w której mieszkaliśmy - Casoli.
Śpiew ptaków od 4 rano i cisza, piękno przyrody i architektury, które ma się ochotę jeść łyżeczkami... kołatki, balkony, doniczki, skrzynki na listy, drzwi, ozdobne kraty, białość marmuru - tego nie da się opisać, opowiedzieć, zdjęcia oddają tylko część piękna i uroku...
Przy tym wszystkim nie należy zapominać o makaronach, pizzy, chlebie, lodach i innych deserach....
Całość, niczym wiśnią na torcie, zakończyliśmy wizytą w Wenecji, która ujęła mnie kolorem morza i architekturą ;-)
Zdjęcia prawdziwe to dopiero będą, ale przedsmak Wam zostawiam :-)
Zdjęcia prawdziwe to dopiero będą, ale przedsmak Wam zostawiam :-)
Toskania 2011 |
Wow, Pięknie!
OdpowiedzUsuńCzy ja kiedyś wyjadę na takie wakacje???? ;O)))
I znowu myślałam sobie o Was czy już wróciliście z urlopowania. Z niecierpliwością czekam na relacje:)
OdpowiedzUsuńAle Wam fajnie:) Się rozmarzyłam , patrząc na te foteczki:)
OdpowiedzUsuńA my w tym roku nigdzie nie pojedziemy, buuu....
Kantadeska - pojedziesz! :)
OdpowiedzUsuńRose - postaram się jak najszybciej więcej napisać i próbuję się przełamac do komputera, bo mnie jakoś zniechęca ;)
Millu - to jedźcie gdzieś choćby na weekend, tyle piękna wokół Was :)
Przecudownie ... zapiszę sobie w zeszycie żeby w przyszłym roku zapamiętać, a jeśli możesz, to podeślij mi proszę mailem więcej szczegółów na temat miejsca? Dziękuję :)
OdpowiedzUsuńZapałko - nie ma problemu wyślę Ci więcej info na email, ale jeszcze coś skrobnę na blogu też :)
OdpowiedzUsuńOch zazdroszczę, zazdroszczę :) ale tak pozytywnie :):) Cudne wakacje, tak się cieszę, że aż tak udane ! Czekam na więcej zdjęć :)
OdpowiedzUsuńjak uda mi się przejrzeć moje zdjęcia i E. to na pewno pokaże więcej i więcej powiem :)
OdpowiedzUsuńBasiu to może choć telefonicznie coś opowiesz?:)
OdpowiedzUsuńJaka przyjemność chociaż o tym poczytać, tak pięknie to piszesz. Czekałam na Twój powrót i poczytałabym z przyjemnością jeszcze więcej ( i pooglądała ) :)
OdpowiedzUsuńRose - oczywiście! z największą przyjemnością :)
OdpowiedzUsuńMalgodia - czekam jeszcze na zdjęcia z 'porządnego' aparatu - wtedy będę się nimi dzielić i opowiadać :)
Pięknie - tylko pozazdrościć! Super tyle w Tobie radości. :)
OdpowiedzUsuńcholercia ale zazdroszczę ... nie wiem czy my wyjedziemy bo brakuje nam pary do podziału kosztów. Siostra jedzie w tym roku na urlop do Niemiec a pozostali znajomi nie mają tyle kasy .... ehhhh
OdpowiedzUsuńNo to czekam na to więcej z niecierpliwością :):)
OdpowiedzUsuńPolly my to nigdzie nie jedziemy w tym roku nawet nad morze :( niedobrze:( ale cóż , za rok odbijemy sobie pewnie w dwójnasób :)
OdpowiedzUsuńja sobie odbiłam rok temu bo byłam 2 tygodnie w Tunezji a potem 2 tygodnie we Włoszech ;DDD
OdpowiedzUsuńPolly ano pamiętam, pamiętam :) Ja pełna nadziei , że ten rok własnie ustabilizuje nam sytuajcę finansową i za rok wszystko sobie odbijemy, póki co urlopujemy sie od 23 czerwca , w planach krótkie wyjazdy w góry 2-3 dniowe:)
OdpowiedzUsuńAgnieszko - Ty wiesz Kto daje radość i entuzjazm :)
OdpowiedzUsuńPolly - oby się jednak udało, podobno fajny okres to wrzesień/ październik :)
Promyczku - ważne że urlopujecie razem i zagospodarowujecie sobie czas :*
Agnieszka - no pewnie, że wiem :P
OdpowiedzUsuńi Jezusa należy się trzymać :)
OdpowiedzUsuń