wtorek, 30 sierpnia 2011

gruszkowo


w tym tygodniu prym w naszym domu wiedzie gruszka, obłowiliśmy się bowiem dzięki wspaniałym, małpim zdolnościom Onego ;-) 
Wczoraj robiłam gruszki w  aromatycznym syropie, po niedługim czasie chodziliśmy z Onym wokół garnka i podjadaliśmy, bo zapachy nas przyciągały :-)

W tym roku wyjątkowo naszło mnie na robienie przetworów, zbieranie i suszenie ziół, mrożenie  i inne tego typu przyjemności. Wiadomo, że wymaga to czasu, który zawsze u mnie w niedostatku jest, ale ostatnio mam takie nastawienie do czasu, że dyskutowałabym z tym stwierdzeniem "o braku czasu". Ja po prostu lubię robić kilka rzeczy jednocześnie na różnych frontach...  z przerwą na pogaduchy z Onym i filiżankę kawy oczywiście :-) 

Przyszło mi teraz do głowy, że może próbuję w ten sposób zatrzymać pędzący czas? Tak czy inaczej mam bardzo zwiększony czas spędzony na łonie natury i niezwykle odprężająco na mnie to działa.


Od jutra zaczynamy malowanie sypialni na "pastelową orchideę" i mam niecny plan wobec Onego, by jeszcze drugi pokój pomalował. 
Pracuję obecnie nad nim i jego chęciami, nie może wszak chłopak się nudzić na swoim kilkudniowym, przymusowym urlopie ;-)

dobrego tygodnia :-)





9 komentarzy:

  1. Z czego ten aromatyczny syrop do gruszek?:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hehe no tak rozrywka zawsze się przyda, grunt by się Ony nie nudził. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha! My od tygodnia malujemy balkon... sypialnię wczoraj uzupełniliśmy o karnisz i grube, lniane zasłony :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrego tygodnia, może będę miała okazję zasmakować kiedyś? Dobrze już u Ciebie?

    OdpowiedzUsuń
  5. Soy - gruszki są cynammonowo - imbirowo - goździkowe ;)

    Aga - ano dbam o jego brak nudy, dbam ;)

    Anuszka - a my od wczoraj zamaist sypialni rządzimy w łazience, nawet nie myślałam że jest tala łądna pusta :)
    a te grube, lniane zasłony to mnie baardzo przekonują :)

    Rose - wychodze na prostą, jest w sumie dobrze :)
    Ty wiesz, że zawsze możesz do mnei wpaść i gruszek zasmakować :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Basja to zimą przybywamy na Wasze przetwory...

    OdpowiedzUsuń
  7. to ja czekam na spełnienie tej obietnicy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. U rodziców na komp. mogę komentować :) My wczoraj nazrywaliśmy brzoskwiń i chyba mus i ciasto z nich zrobię :)
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  9. hmmm brzoskwinie dobra rzecz :)
    ja wybitnie słoikowa w tym roku, wybitnie, obyśmy tylko zimą do piwnicy trafili na te słoiki ;))

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: