Jakby ktoś nie wiedział to wpadłam ponownie w dziurę czasoprzestrzenną. Było to nawet do przewidzenia od jakiegoś czasu. Wszak na parudniowym szkoleniu byłam, sezon imieninowy (etap jesienny) otwieraliśmy, rocznicę ślubu mieliśmy itd. Same ważne wydarzenia ;-)
W pracy jestem nieustannie na wysokich obrotach i w stresie, bo terminy i szefowa gonią. Ostatnio stwierdziłam, że chyba się starzeję, bo bardzo mnie to wyczerpuje, a wręcz mam wrażenie, że mózg mi dymi. Może już wyparował? hehe
z netu |
Chętnie i ja bym wpadła w taką dziurę. Choć tez by mnie to męczyło, ale to lepsze zmęczenie niż zmęczenie z bezproduktywności. Masło maślane zrobiłam;)Pysznego weekendu.
OdpowiedzUsuńhehe trochę ochłody dla mózgu :) i wytchnienia :) nie samą pracą człowiek żyje, ale łatwo to się mówi nie? :) miłego weekendu :*
OdpowiedzUsuńno to życzę zwolnienia obrotów ;DDD u mnie też ostatnio bieganina ...
OdpowiedzUsuńRose - niby masło maślane, ale Cię rozumiem :*
OdpowiedzUsuńPromyczek - nie samą pracą, nie samą ;)
Polly - zatem zwolnij ;)