Zrobiłam jednak nowy post i skopiowałam część ze poprzedniego ;-)
W sobotę pogoda nas zawiodła i nie porządziliśmy zbyt wiele w ogrodzie, za to nasze parapety 'rosną' aż huczy:-)
W sobotę pogoda nas zawiodła i nie porządziliśmy zbyt wiele w ogrodzie, za to nasze parapety 'rosną' aż huczy:-)
Dosialiśmy papryczek, majeranku i tymianku, pomidorki popikowałam i z lasu co nieco gałązek wiosennych przyniosłam :-)
DOPISEK 03.04.:
Dziś
zaczynam udział w programie dot. leczenia niepłodności, bo się już
łapiemy na to w naszym szpitalu i jest to darmowe. Dziś mam wywiad
środowiskowy i skierowanie na badania. Jakoś wszelkie kontakty z lekarzami mnie paraliżują i czuję się bardzo bezbronna. Zatem stres mnie trochę zżera.
Basja trzymam kciuki. Będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńDlaczego? Tamten post bardzo mi się podobał. Całym sercem życzę powodzenia, wierząc, że się uda.
OdpowiedzUsuńBędzie tak jak Pan Bóg zechce, bo On jest Dawcą Życia :)
OdpowiedzUsuńNie taki lekarz straszny , ważne, żeby trafić do dobrego i kompetentnego :)
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
OdpowiedzUsuńpowodzenia!
OdpowiedzUsuńPowodzenia życzę całym sercem i Wesołych Świąt pełnych nadziei, wiary i miłości :)
OdpowiedzUsuń