Mam za sobą pierwszą małą panikę, że oczywiście nic nie jest przygotowane. Nic tzn. z poważnych rzeczy jak np. łóżeczko czy komoda. Bo to niby jest, ale nie przygotowane. Najlepsze jest to, że myślałam, iż sama oszlifuję łóżeczko czy komodę, a jak chciałam to brzuch mi przeszkadza albo szybko się męczę. No nic jakoś to wymęczę albo Ony mnie uprzedzi :-)
Dziś zrobiłam pierwsze pranie, bo ubranka dostałam, a jeszcze przede mną cała wanna, więc pomyślałam, że lepiej zacznę, bo ostatnio robię wszystko w zwolnionym tempie. WIOSNY chcę i SŁOŃCA i świeżego TLENU. Mam wrażenie, że przez to marudna się zrobiłam.
Założyłam Młodej bloga. Na jakimś portalu dzieciowym widziałam fajny a'la dziennik dziecka i spodobała mi się idea, tylko ja za leniwa jestem, żeby w kilku miejscach pisać i tak mam wszystko na blogerze. Może panna zechce sama kiedyś coś dopisać, o ile blog przetrwa ;-)
A imienia jak nie było tak nie ma ;-)
I zapraszam do głosowania na moją siostrzenicę co próbuje swoich możliwości w "The voice of Poland"
Fajny pomysł z tym blogiem dla dziecka:) Nasz synek dostał na chrzciny taki album pamiątkowy do uzupełniania:)
OdpowiedzUsuńJa sobie wymyśliłam, żeby później to wydrukować i oprawić :)
UsuńDawaj fotki tych maleńkich ciuszków :) ja jak ostatnio odkładałam po Matim te noworodkowe to wierzyć mi sie nie chciało, że był taaaaaaki mały :P Ty teraz nie przepracowuj się tylko uważaj na siebie, żeby panna za wcześnie nie wyszła !
OdpowiedzUsuńno właśnie ja teraz ten nie mogę uwierzyć, że są takie małe ;)
UsuńDziś kupiłam sukieneczkę dla córci mojej przyjaciółki, która urodzi się w maju :) jaka śliczna, malusia w groszki wielkie, boska! Nie pamiętam już jak moje szkraby były takie malusie... ech.. czas leci..
OdpowiedzUsuńteż chcę wiosny, chcę! :)
fajne są te maleńkie ubranka, normalnie jak dla lalek ;)
UsuńKochana, dbaj o siebie... :) wróć: o Was :)))
OdpowiedzUsuńufajmy, że marzenie o wiośnie się spełni już niedługo
(i pisze to ktoś, u kogo śnieg sypie od wczoraj wieczorem niemal bez przerwy :/)
a hasło do bloga kiedyś użyczysz?
no to dobrze, że u nas choć śnieg nie sypie :)
UsuńeNNka - z hasłem chyba tak, bardziej mi chodzi, by nie był to blog publiczny :)
ups, tak wyskoczyłam jak Filip z konopi... sorki!
Usuńchodziło mi o to, że gdybyś kiedyś zechciała wpuścić kogoś za progi bloga Malutkiej, to - nie ukrywam - sprawiłoby mi dużo radości, gdybym mogła w nim zagościć...
tworzysz taki bardzo pozytywny świat i dobrze się w nim czuję, pewnie dlatego gdy przeczytałam o blogu Córci, od razu mnie zainteresowało :)
ależ nic się nie stało, zechcę wpuścić. Tylko będę chciała wiedzieć kto tam bywa, więc będzie niepubliczny.
Usuńbasja zdążysz. Ony niech oszlifuje sprzęta, Ty zajmij się czymś lżejszym. Fajnie przyjdzie wiosna i malutka będzie na świcie. Mnie się zawsze podobało imię Lena. uściski.
OdpowiedzUsuńniby wiem, bo panika mi minęła ;)
UsuńSmykolandia ja dziś zwątpiłam czy ta wiosna przyjdzie, normalnie mam wrażenie, że nas ominęła w tym roku ;)
dodam, że ja jak urodziłam Młodego dostałam książkę-pamiętnik. I pomysł spalił na panewce. Ech..
OdpowiedzUsuńno właśnie, żeby pomysł nie spalił na panewce. Oby starczyło chęci :)
UsuńOkazalo się, że Ony miał taki pamiętnik i teraz go dostaliśmy - jest SUPER! Dlatego pomyślałam, że to jednak fajna pamiątka :)
Fajna sprawa z takimi pamiątkami dla dzieci. Ja bym wybrała jednak jakiś album w połączeniu z pamiętnikiem na papierze. Jednak co na papierze to bardziej trwałe. Komputery bywają zawodne, no i do takiego albumu włoski można włożyć, zdjęcia z usg, opaskę ze szpitala...
OdpowiedzUsuńDbaj o siebie, a nie tam szlifowanie łóżeczka.
Bez papierowej wersji pewnie się nie obejdzie, ale ten blog barzo do mnie przemawia i jak na razie pozwala uporządkować mnie ;)
UsuńSuuuuper. Czekamy czekamy. A wiesz ile tych małych ciuszków "jak na lalki" mieści się w pralce? Jak wyciągam to w szoku jestem, a potem to prasować ehhehe. Już ten zachwyt spada.
OdpowiedzUsuńJuż wiem ;)
UsuńDziś było pierwsze prasowanie :)
super pomysł i idea ale potem to słabo idzie w przyszłości. Kilka dziewczyn tak już próbowało i efekt tego był taki, że oba blogi wiały pustką. Jednak przy dziecku to się ma trochę roboty i na beztroskie blogowanie brakuje ...
OdpowiedzUsuńNo właśnie Polly tego się obawiam, że słabo mi pójdzie w przyszłości.. ale myślmy pozytywnie, że może trochę mi się uda ;)
UsuńTo pogratuluj siostrzenicy, będziemy trzymać kciuki :)
OdpowiedzUsuń