sobota, 3 maja 2014

miód z mniszka lekarskiego



Poczyniłam w tym roku miód z mniszka lekarskiego czyli z mlecza. Cudny wyszedł!
Naprawdę warto spróbować zrobić :-)

500 kwiatków mniszka
1l wody
1 kg cukru
sok z dwóch cytryn

Zbieramy kwiaty mniszka w w dzień, maks do godziny16.00, oczywiście z dala od dróg. 
Zebrane kwiaty wysypujemy na gazetę na ok. 1-2, by robaczki uszły z życiem ;-)
Następnie wsypujemy do garnka, zalewamy wodą i gotujemy ok. 15 minut. Odstawiamy na 24 godz. Następnego dnia wyciskamy przez pieluchę, wlewamy do najszerszego garnka, dodajemy cukier, sok z cytryny i gotujemy powoli do odparowania wody- min. 2 godz. (ma mieć konsystencję syropu).
Gorący wlewamy do słoiczków, zakręcamy i odwracamy dnem (sucha pasteryzacja).





10 komentarzy:

  1. Też go bardzo lubię- taka odrobina słońca, zamknięta w słoiczku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten przysmak u mnie co roku , palce lizać :) i na dodatek leczy :) podrawiam Cię serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Basiu miodek cudny ale chyba Cię nie zaskoczę stwierdzeniem, że mniszek lekarski i mlecz to są dwie różne rośliny :) bardzo podobne ale różne. Mniszek jest leczniczy a mlecz trujący :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. i na dodatek trochę jednak wyglądem się różni ;)
      wiem, wiem, ale potocznie mówi się mlecz na mniszka też :)

      Usuń
    2. powiem Ci, że ja o tym wiem ale nie odróżniam ;/ pocieszam się tym, że ponoć mlecz tak na prawdę rzadko rośnie a mniszek powszechnie i raczej to co zrywam Toli z podwórka to na 99% mniszek

      Usuń
    3. ja tu u siebie widziałam chyba z raz, u babci częściej, ale też kilka razy.
      ma bardziej zdrewniałą łodygę i jakby koszyczek z kwiatkami zamiast jednego :)

      Usuń
    4. Przede wszystkim mlecz (Sonchus sp.) jest od mniszka (Taraxacum sp.) mniejszy. A koszyczki mają wszyscy przedstawiciele rodziny Asteraceae;)

      Większość gatunków mleczy jest w Polsce pospolita.

      PS.A najładniejsze dmuchawce ma kozibród, warto go poszukać w lecie :)

      Usuń
    5. O ludzieńkowie, a ja tam nie wiedziałam, że to dwie różne rośliny... i bym się napaliła na zbieranie trującego mlecza... lepiej już wybrać się na miód do Basi :)

      Usuń
  4. Znam,oczywiście
    Jednak nie robiłam jeszcze,może w przyszłym roku ;))
    Tylko kto mi tyle kwiatów nazbiera;)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: