6 listopada 2015 r. nastąpiła chwila oczekiwana i wciąż przekladana czyli pierwsza noc w naszym domu. Wprawdzie jeszcze na materacu, ale w sypialni ;-)
Podłoga wygląda lepiej niż się spodziewalam.
Wczoraj nosiliśmy i nosiliśmy i nooooosiliśmy ze stodoły nasze rzeczy. Chomiki jesteśmy, a dom tak pięknie wyglądał bez niczego ;-)
Teraz będzie czas na kolejną selekcję i układanie wszystkiego. Dziś jeszcze tylko chłopaki książki przyniosą do domu, bo nie miałam wczoraj sił a nade wszystko za ciężkie i za dużo ich dla mnie. Ony wczoraj meble nosił.
Poczułam się wreszcie stabilnie i bezpiecznie, choć pracy jeszcze duuuuużo albo więcej. Cala lista rzeczy jeszcze do zrobienia a trzeba zacząć od przykręcenia kontaktów np. ;-)
Dziś jest alba czyli świętujemy niedzielę:-)
dobrej niedzieli
Obyście się dobrze urządzili i spokojnie mieszkali :)
OdpowiedzUsuńno nareszcie .... super !!!!
OdpowiedzUsuńCieszę sie razem z Wami :)
OdpowiedzUsuńDobrej niedzieli w nowym domu :)
OdpowiedzUsuńGratuluję! Niech się dobrze mieszka :)
OdpowiedzUsuńnie ma jak w domu :) i to we własnej sypialni ... a powoli powoli urzadzicie sie. My niby po remoncie ale tyle dupereli pozostalo do zrobienia , ze ho ho , nawet stolu w kuchni nie mamy jeszcze:)
OdpowiedzUsuńW końcu macie swoją bezpieczna przystań! Gratuluję! Zawsze w takich chwilach nuci mi się pod nosem..." zamieszkamy pod wspólnym dachem, zamkniemy przed obcymi zamkniemy drzwi..."
OdpowiedzUsuńBasiu, najważniejsze, że już na miejscu! :)
OdpowiedzUsuń