czwartek, 7 stycznia 2016

aktualizacja ;-)

Chyba już zapomniałam jak się posty pisze ;-)
Nadal bez netu jesteśmy, w sumie dzięki Onemu, więc tak naprawdę ćwiczę się w posłuszeństwie mężowi, tylko mi ostatnio cierpliwość w tej kwestii wygasa. Zwłaszcza jak spisałam w kalendarzu wstępne plany i założenia na 2016 rok :-) 
Dziś dorwałam się dosłownie do komputera, więc korzystam na ostatku z możliwości skrobnięcia paru słów.

Od dziś jestem w 27 tc i czuję się słoniowato. Generalnie jest dobrze, ale muszę być grzeczna i więcej leżeć, bo inaczej mam poczucie, że dołem mi zaraz Józek się pokaże ;-) 
Najlepsze, że dopiero chyba 3 dzień mam wrażenie bycia w domu, bo tak to jakbyśmy nieustanie byli w drodze lub gdzieś/u kogoś.
Zalana podłoga bardzo mnie rozbiła organizacyjnie/życiowo, w zasadzie dopiero chyba dochodze do siebie. Fakt, że w dwa tygodnie ze wszystkim się uporaliśmy, ale to pokrzyżowało wszystkie moje zamierzenia kiedy się jeszcze dobrze miałam (nagle stałam się słoniem ;-) ). 

Józef miesiąc temu :-)
Marcysia wie gdzie jest Józiu i codziennie mówi: 'cesc Uziu'. Na  pytanie co tam robi, odpowiada 'spi'. A Młody baaardzo kopie i nie ma litości dla matki nawet w nocy ;-)
Zaczynamy z Marceliną robić coraz fajniejsze rzeczy, aczkolwiek teraz zatrzymaliśmy się na puzzlach i namiętnie układamy. A dziś kolejny poziom osiągnęła, bo talerze i sztućce do śniadania nam poukładała :-)
Aaaaa i mogę mały konkurs ogłosić: co w języku Marcelinowym oznacza "koko"? 
I nie o kurę tu chodzi ;-)

Jak wspomniałam na pczątku plany na 2016 rok mam w części spisane, teraz mam zamiar je poukładać i ułożyć w całość, coś na zasadzie "Projektu 2011'. Być może się podzielę jak skończę, a być może po prostu realizacją. Bogaty rok nam się szykuje, nawet Ony dał się w planowanie po raz pierwszy wciągnąć ;-)

A remontowo to zajęliśmy się teraz spiżarnią. Zastanawiamy się nad mocowaniami półek.  Niby były półki już policzone, ale mnie cos natchnęło i obmyślam nowy układ półek, więc liczenie będzie od nowa ;-)
Jednocześnie wczoraj rozrysowałam szafę czy raczej większą szafkę w przedpokoju, we wnęce. Teraz tylko trzeba kupić materiały i można skręcać. Będzie z ażurowymi drzwiami :-)



Dobrego, błogosławionego 2016 roku!



11 komentarzy:

  1. Basia no wreszcie !!! Do Siego Roku !!!

    Ależ u Ciebie intensywnie życie płynie ... Józek ... hmm pisałaś o tym wcześniej, że to Józek przegapiłam chyba :)

    Koko to może być kakao :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pudło - nie kakao, próbuj raz jeszcze ;)

      intensywnie.. hmm.. dziś twierdziłam, że nic nie zrobiłam, bo się gorzej czułam i zadzwoniłam do mamy - my tu gadu gadu i uzmysłowiłam sobie, że jednak sporo rzeczy dziś zrobiłam czyli nawet leżeć nie umiem ;)

      Usuń
  2. Niech się szczęśliwie wszystko poukłada.
    Niech Boże Dzieciątko błogosławi Waszym Dzieciątkom.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dzięki Basiu! I wzajemnie błogosławionego roku!

      Usuń
  3. Bardzo mi się podoba imię waszego synka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jakieś 6 tygodni wcześniejsza jestem niż Ty ;) ale i tak czasem czuję się słoniowato ;)
    Zdjęcie cudne - fajną macie pamiątkę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. @aaaaaaaaa GRATULACJE:)))))
      Nic nie wiedziałam :) bardzo się cieszę, ze mam takie dobre towarzystwo :)

      Usuń
    2. Ja tez nie wiedziałam. I też gratuluję :)

      Usuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: