Ile ścieżek przedeptanych ? ile deszczów, ile śniegów wiszących nad latarniami? Ile listów, ile rozstań ciężkich godzin w miastach wielu? I znów upór, żeby powstać i znów iść, i dojść do celu. Ile w trudzie nieustannym wspólnych zmartwień, wspólnych dążeń? ile chlebów rozkrajanych? Pocałunków? Schodów? Książek? twe oczy, jak piękne świece, a w sercu źródło promienia. Więc ja chciałbym twoje serce ocalić od zapomnienia. Konstanty Ildefons Gałczyński
# dodano: 13 kwietnia 2006 13:05
OdpowiedzUsuńświetny wiersz, a tak wogóle to uwielbiam poezję - każdą!
pozdrawiam
Twórca...: elphame