czwartek, 27 kwietnia 2006

nasze nastroje

Najbardziej niestałe
ze wszystkiego są nasze nastroje,
zależne od tylu rzeczy,
od chemii naszego ciała,
nawet od pogody.
Huśtawka.
Powierzchnia morza.

A przecież rzeczywistość jest jedna.
Pozostajemy jej wierni mimo przypływów
i odpływów naszego wewnętrznego morza.
Trzeba o tym pamiętać i nie brać
nastrojów za odbicia rzeczywistości.

Chwile martwoty i jakby bez-czułości
- to nie znaczy, że przestaliśmy kochać
lub że Bóg nie istnieje.
Egzaltacja, łzy - to nie znaczy,
że jesteśmy bliżej prawdy
i istoty rzeczy.

Trudno się tego nauczyć.
Uczę się już prawie
pół wieku.

Anna Kamieńska

1 komentarz:

  1. * dodano: 27 kwietnia 2006 18:42

    OJ TAK :)

    Twórca... (Login WP): agnieszka.archi
    * dodano: 27 kwietnia 2006 12:54

    natsroje to faktycznie można mieć różne nawet smutek i łzy w piękny słoneczny dzionek ale tacy juz jesteśmy :)
    a co do tego pół wieku to przesadziłaś :DDDDDDDD

    Twórca...: elphame

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: