środa, 5 sierpnia 2009

powroty...

Wraca do mnie myśl o ponownym pisaniu bloga, bo mam wrażenie, że zbyt wiele przebiega zbyt szybko i gdzieś umyka nieutrwalone... czyli zupełnie jak życie ;)

Od 24 października  zmieniam diametralnie swoje życie, wywracam je do góry nogami, bez możliwości już powrotu, za to z nowymi możliwościami i z nowa perspektywą. Tak naprawdę myślę, że moje życie będzie jeszcze piękniejsze i lepsze. Po prostu wychodzę za mąż :)

Bardzo oboje już nie możemy się tego doczekać, wspólnych wieczorów i poranków, wspólnego zamieszkania, wspólnego bycia... tęsknimy już za tym.. z drugiej strony czas, który mamy jest piękny i fajnie jest móc go tak przeżywać z radością..

dobrego dnia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: