wtorek, 15 czerwca 2010

jednak nie

a jednak nie jestem w ciąży, choć to trudny był dla mnie tydzień i bardzo zmęczona jestem, a na dodatek teraz wszystko mnie łapie, chce mi się płakać, by nie powiedzieć że wyyyyć:((( za nic nie rozumiem swojego organizmu, chyba zwariował, ten okres to tez jakiś dziwny:///

jeszcze nie powiedziałam Onemu, że nie jestem. Tak bardzo mi jest przykro, bo tak bardzo byśmy chcieli by Pan pobłogosławił nam dzieckiem, a najlepiej dziećmi... bez dzieci to tak smutno i pusto...

zapisuję się dziś do ginekologa, może się uda na przyszły tydzień, będzie to dla mnie trudna wizyta. Nikomu się do tego nie przyznałam, ale ... buuuu.... stres, wszędzie stres, już chciałabym urlopu i wolnego..

zobaczymy jak się rozwinie akcja przed-ciążową :))))

1 komentarz:

  1. ..przytulam... wiem co możesz przezywać... mam w pamięci te testy jednokreskowe i hektolitry łez wylanych:( Będę wpominać Was przed P.J. ...może Jego łaskawość nadejdzie i dla Was...

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: