czwartek, 10 czerwca 2010

uratować życie...

Spodobała mi się ostatnio akacja prowadzona przez Fundację DKMS, która polega na znalezieniu jak największej liczby dawców dla tych, którzy chorują na białaczkę. Dla większości chorych na białaczkę, jedyną szansą na wyzdrowienie jest przeszczep zdrowych komórek macierzystych od „genetycznego bliźniaka". Pomyślałam sobie, że może to by Was zainteresowało i ktoś chciałby się przyłączyć - to podaję link do strony, gdzie można internetowo się zapisać  Fundacja DKMS


z placu boju małżeńskiego...
dziś będzie o naszych staraniach... od kilku miesięcy staramy się o dziecko i chyba nam dość kiepsko idzie, bo nie ma efektu
;-) W związku z tym zdarzyło nam już kilka śmiesznych sytuacji, kiedy to już niby miałam objawy ciążowo podobne... teraz też niby mam i ciekawe co z tego wyjdzie tym razem... wiem, wiem że psychika działa różne rzeczy jak się chce bardzo i nie wychodzi... naczytałam się jeszcze dziś forum dla starających i z lekka zgłupiałam :-D zobaczymy jak rozwinie się akcja :-D


dobrego dnia

1 komentarz:

  1. * dodano: 03 lipca 2010 15:41

    Baśka zapodaj no do mnie na maila bo mam info o Kraku ale nie mam Twoich namiarów mailowych ...

    Twórca...: Polly
    * dodano: 25 czerwca 2010 11:36

    Trzymam kciuki z całych sił i życzę powodzenia :D

    Twórca... (Login WP): agnieszka.archi

    Miejsce w sieci...: malyfigielek.bloog.pl
    * dodano: 23 czerwca 2010 9:56

    Witaj Basiu,
    Właśnie przeczytałam o waszych staraniach. Nie wiem jak długo się staracie i jak mocno :) , ale nauczona własnym doświadczeniem radziłabym zbadać nasienie męża. To nic nie boli i niewiele kosztuje ok. 50-100 zł a czasami oszczędza wiele rozczarowań. Zanim nie zbadaliśmy nasienia męża nawet nie wiedziałam, że w dzisiejszych czasach aż tak dużo mężczyzn ma problemy.

    Twórca...: kamelia
    * dodano: 20 czerwca 2010 23:22

    powodzenia kochana...

    Twórca...: kathy

    Miejsce w sieci...: kathy.bloog.pl
    * dodano: 14 czerwca 2010 13:31

    Po pierwsze to fantastycznie, że spodobała Ci się akcja z dawcami szpiku, OGROMNIE Ci za to dziękuję :-))) A starania o dzidziusia ... podobno najlepiej wychodzi jak się już przestaje tak intensywnie nad tym myśleć ... a może to już? Trzymam kciuki bardz, bardzo mocno :-))

    Twórca...: zapałka
    * dodano: 10 czerwca 2010 16:29

    no to powodzenia :))) starajcie się często i gęsto :)))

    Twórca...: Polly

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: