piątek, 29 października 2010

trzy zdarzenia

Zdarzenie pierwsze.
Wczoraj spotkałam pewną dziewczynę - A., której nie widziałam od roku. Ucieszyłyśmy się jak dzieci, była i nieopisana radość i niemożliwa do zakończenia rozmowa.. po tym spotkaniu nie mogłam przestać o niej myśleć, frapowało mnie co się w niej zmieniło, bo coś się zmieniło. W trakcie wieczornej rozmowy z Onym dotarło do mnie co... zmieniły się jej oczy - które tryskały życiem i radością. Wzruszyłam się głęboko, bo jeszcze rok temu spędziłam wiele godzin przeganiając jej smutki. Dziś promienieje z niej życie.

Zdarzenie drugie.
Dziś, ledwo usiadłam i zabrałam się do kolejnego rozliczenia, a dzwoni telefon. To M., pracuje teraz nad doktoratem i wątpi w jego sens. Temat ma wielce ciekawy, bo o kobiecie. W mojej głowie burza, bo skąd ja niby mam to wiedzieć, zupełnie to nie moja dziedzina (ja po prostu lubię być 'tylko' kobietą ;-)), dlaczego ja mam jej uzasadniać sens tego w ujęciu literackim na dodatek? Podobno jej dobrze uzasadniłam, przynajmniej chce ze mną dyskutować dalej. A ja ostatnio mam kompleksy, że za mało czytam, że za mało się rozwijam, że niby jakiś zastój we mnie. A może to tylko moje subiektywne wrażenie? Inni odbierają mnie inaczej? Zdumiewa mnie to.
Najlepsze to to, że trudno mi ją wcisnąć w mój grafik czasowy, bo mam wszystko zaplanowane do wtorku na ścisk, a M. ma oddać uzasadnienie do wtorku. Znów rewolucja, ale po zdarzeniu pierwszym wiem, że warto, więc nastąpiła zmiana grafiku ;-)

Zdarzenie trzecie.
Dostałam dziś smsa -  "Cieszę się, że Cie wczoraj widziałam. Tęsknię do następnego". To J., niby dziewczyna, niby kobieta :-)
Życie jest piękne i piękna pogoda za mym oknem... słońce, złoto na drzewach i pod nogami, przyzwoita temperatura, czyli wyciągam dziś Onego na dłuuuugi spacer :-)

16 komentarzy:

  1. faktycznie jesień mamy piękną ;D cieszę się, że takie miłe rozmowy Ci się przytrafiły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja wierzę, że każde coś dzieje się po coś...
    ...paę razy w życiu też niby to przypadkiem spotkałam w życiu parę osób... skutki były zadziwjające niejednokrotnie...
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ech u nas tak jakoś pochmurno. Ja z Młodym w domku - znowu zaziębienie. Ech ...

    OdpowiedzUsuń
  4. Millu ja już nawet nie wierzę ja to wiem:))

    Smykolandio - chyba mieszkam w tej lepszej części Polski ;)) zdrówka dla Młodego:)

    OdpowiedzUsuń
  5. i jeszcze ponoć kilka takich dni przed nami :) Ale się naspacerujecie :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Oby tylko takie miłe zdarzenia Ci się przytrafiały :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękne dni i gorące nas czekają :) już marzę o założeniu sukienki :)
    A zdarzenia trzy a jakie miłe :) Nawet fajna ta jesień :) I nawet godzinę dłużej pośpimy :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Trzy miłe, optymistyczne wydarzenia, nic tak nie ładuje energią jak dobra energia od innych :-)))

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaki jesienny optymizm z Ciebie tryska. Takie zdarzenia, przypadkowe mniej lub bardziej czasami zmieniają więcej niż nam się wydaje.

    OdpowiedzUsuń
  11. Mleczkowa - trochę się naspacerowaliśmy :)

    Agat - oby :)

    Promyk - i założyłaś tą sukienkę? :)

    Zapałka - otóż to :)

    Rose - taka optymistka ze mnie czasem jest większa i tryskam;) takie zdarzenia to niezły impuls do działania:)

    OdpowiedzUsuń
  12. zapraszam Cię do blogowej zabawy ... szczegóły u mnie .

    OdpowiedzUsuń
  13. Basiu miałam i sukienkę do leginsów i spódniczkę :):)
    Ech, ale dziś juz ciemno od 16:00 :( tak nie lubię listopada ... brrrr

    OdpowiedzUsuń
  14. Promyczku - poszukaj czegoś dobrego w listopadzie i tego się złap:)
    ja polubię listopad o weekendzie, bo wreszcie chyba mi się trochę czas zwolni, a przynajmniej mam ta złudną nadzieję ;)

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: