czwartek, 27 stycznia 2011

kawałek nieba

Kawałek nieba jest w każdym uśmiechu,
W każdym życzliwym słowie,
I przyjaznym geście,
W każdym pomocnym czynie.
Kawałek raju jest w każdym sercu,
Które stanowi zbawienny port dla nieszczęśliwego.
W każdym domu z chlebem, winem i serdecznym ciepłem.
Bóg włożył swoją miłość w twoje ręce,
Jak klucz do raju.

Phil Bosmans
 ****

Bywają w moim życiu takie okresy, kiedy żywię bardzo negatywne uczucia do mojej pracy, aczkolwiek ją lubię i sprawia mi satysfakcję. Chętnie bym wtedy ją porzuciła, gdyby  Ony był w stanie nas utrzymać...
Bywają też w moim życiu takie chwile, że marzę o byciu gospodynią domową, powszechnie nazywaną kurą albo Panią Domu (i to ostatnie określenie najbardziej mi się podoba). Widzę siebie przygotowującą Onemu kanapki do pracy, widzę siebie piekącą ciasto, szyjącą firanki...
Chciałabym, abyśmy stworzyli w naszym domu kawałek nieba dla siebie i dla tych, którzy do nas przychodzą. Chciałabym, aby nasz dom pachniał chlebem, winem, spokojem i tym serdecznym ciepłem.

To poniekąd z tych przemyśleń wziął się pomysł na mój projekt, który podzieliłam na 12 miesięcy, żeby się nie zniechęcić. Chcę uporządkować kilka sfer w naszym życiu, ułatwić sobie życie, uczynić je piękniejszym. Na szczęście mam aprobatę Onego i wolę jego współpracy :-) 

Każdy miesiąc - etap opiszę osobno w innej notce, bo jeszcze nie mam do końca opracowanych poszczególnych miesięcy, a i spontaniczność u nas też jest w cenie ;-)
Wiem, że wiele z poniższych punktów nawzajem się przenika, ale tak dla ogólnej orientacji je spiszę:
1) ogólnie pojęta organizacja czasu, określenie priorytetów, celów,
2) domowe finanse [czyli stricte finanse, ale też praca],
3) zarządzanie domem [czyli sprzątanie (w domu, dokumentach, zdjęciach itp.), remonty i inne usprawnienia, posiłki],
4) podróże małe i duże,
5) pasje i zainteresowania,
6) sfera duchowa, 
7) święta

Luty 2011 już mam, ale o tym co się będzie w nim działo w następnej notce :-)
Wiem, że w naszym przypadku będzie to dobry czas, czuję to w kościach i sercu. Taki rozwojowy :-)

Źródło

PS. Post pisałam 3 dni, więc proszę wybaczyć wszelkie niespójności.  ;-)

15 komentarzy:

  1. W odpowiedzi na Phil'a Bosmans'a po polsku:

    ABECADŁO O CHLEBIE

    ABC
    Chleba chcę,
    Lecz i wiedzieć mi się godzi,
    Z czego też to chleb się rodzi?
    DEF
    Naprzód siew:
    Rolnik orze ziemię czarną
    I pod skibę rzuca ziarno.
    HKJ
    Ziarno w lot
    Zakiełkuje w ziemi łonie,
    I kłos buja na zagonie.
    ŁIL
    Gdy już cel
    Osiągnięty gospodarza,
    Zboże wiozą do młynarza.
    MNO
    Każde źdźbło,
    Za obrotem kół, kamienia,
    W białą mąkę się zamienia.
    PQS
    To już kres!
    Z młyna piekarz mąkę bierze
    I na zacier rzuca w dzieże.
    RTU
    I co tchu
    W piec ogromny wkłada ciasto,
    By chleb miały wieś i miasto.
    WXZ
    I chleb wnet!
    Patrzcie, ile rąk potrzeba,
    Aby mieć kawałek chleba.
    (Władysław Bełza).

    Trzymam kciuki za Was i już teraz prognozuję, że Twoje postanowienia zostaną zrealizowane.
    Bardzo duże znaczenia ma fakt, że oboje to afirmujecie :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. dzięki Soy :)

    Sad - mam nadzieję że upieczemy dobry chleb :)

    OdpowiedzUsuń
  3. nie za długi jak na 3 dniowy ;D no to czekam z ciekawością na te specjalne posty :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście mało spójny;) Eh, te plany tak inne od moich i tak mnie to skłoniło do refleksji, że pewne rzeczy trzeba poczuć w życiu, dojrzeć do nich, aby mogły nadejść..

    OdpowiedzUsuń
  5. chyba prawie każda z nas kobiet chciałaby zajmować się domem, rodziną, dziećmi , bez tego tyrania w ukropie praca-dom-rodzina, tylko obowiązki.
    Ale takie czasy, że pracować trzeba.
    Trzymam kciuki za plany :)
    buziak :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Takiego planu mi również potrzeba, czuję się trochę w rozsypce, tyle rzeczy czeka ... ech, Tobie życzę oczywiście powodzenia w realizacji planu :-))

    OdpowiedzUsuń
  7. Smykolandia, Polly - komp padł i chyba będzie trochę poczekać, bo wszystko mam w zeszycie...wrrr.. ale dam radę ;)

    Rose - tez myślę, że do wszystkiego trzeba dorosnąć, wszystko ma swój czas, ani wcześniej ani później tylko swój, odpowiedni czas :)

    Salcia - dziękuję :)

    Promyczek - wiele moich koleżanek uważa, że to mało ambitne i wolą pracę i karierę zawodową i to jest ich prawo :) Każdy musi się odkryć i znaleźć swoje miejsce.. ale faktycznie teraz często sytuacja zmusza do pracy mimo że się nie chce...

    Zapałka - wróciłaś!! :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu sama nie wiem co tak kobiety pcha w karierę ? Praca , pracą, ale piąć się po szczeblach za wszelką cenę? A ciepło rodzinne, zawsze podany obiad, kiedy dziecko wraca ze szkoły, mama, która zawsze wysłucha , przytuli, porozmawia, żona, która tworzy tak na prawdę całe to ciepłe gniazdko. Ja zawsze tak widzę rodzinę i gdyby tylko życie pozwoliłoby mi na taki model rodziny to jestem za :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ja też się w domu czułabym wyśmienicie i w jakiś sposób dążę do tego aby w domu być i w domu pracować :) zobaczymy co z tych moich dążeń wyniknie :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Boże, a ja już myslałam , że jestem sama na świecie z tymi marzeniami o byciu kurą domową.
    Jak to miło poczuć, że ktoś myśli podobnie.Tyle nocy nieprzespanych, że zabieram dzieciom to co w życiu najważniejsze, ale to była jakby zawsze sytuacja bez wyjścia...Nadal jeszcze mam nadzieję

    OdpowiedzUsuń
  11. cieszę się że jest więcej osób podobnie do mnie myślących :))
    Nadzieja to ważna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Basieńko, jesteś bardzo inspirująca. Życzę spełnienia Twoich postanowień i "porządków"; natchnienia do działania! I dawaj znać jak to się rozwija, inspiruj :) !

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: