poniedziałek, 24 stycznia 2011

mgła



Ja również nie mogę przejść obojętnie wobec tego filmu, choć miałam o nim nie pisać. Mimo, iż polityką się interesuję, nie lubię jej publicznie komentować. Mam swoje poglądy, ustalone od lat i jestem im wierna. 
Jednak wpis Salci skłonił mnie ku temu, żeby o nim napisać, żeby jak najwięcej osób obejrzało ten film i zastanowiło się...
Ci ludzie nie milczą, bo pewnych spraw nie wolno przemilczeć, a jednak nikt tym świadectwem się nie przejmuje. Nikt nie dochodzi, nie pyta dlaczego sam wyjazd głowy państwa był na tak żenującym poziomie zorganizowany. Nikt nie mówi o tym, co działo się przed i zaraz po wypadku... Warto posłuchać tych, którzy tam byli./cytat Salcii/

15 komentarzy:

  1. cieszę się, że nie protestujesz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja tego nie skomentuję ani nie obejrzę. Kompletnie się odcinam od tego wszystkiego i szczerze mam już dosyć ciągłego maglowania tego tematu wszędzie gdzie się tylko da.

    OdpowiedzUsuń
  3. Basju, ja też mam pewne swoje zdanie na ten temat. Jednak trudno oceniać kogolowiek, jak nie ma żadnych dowodów. Gdzie są - nie wiem.
    W ogóle to wszystko jest jakieś chore i woła o pomstę do nieba - że się tak kolokwialnie wyrażę.
    Żal ludzi, którzy zginęli - bardzo, ale.... to co teraz robi się wokół tej tragedii - to już jest jakies przedstawienie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Polly - Twoje prawo. Ja nie czuję tego maglowania, bo nie oglądam tv a i zaniedbałam czytanie prasy codziennej, więc tego nie czuję.

    Kantadeska - ja też nikogo nie oceniam, bo nie ma wyjaśnienia sprawy. Jednak ten film mnie bardzo poruszył..

    OdpowiedzUsuń
  5. I ja mam swoje poglądy na temat tego wydarzenia i swoje zdanie, jakie nie powiem, ale wydaje mi się, że jest trafne i nie mogę słuchać tych głupot w tv.
    Buźka :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Pełny szacun droga Basju za ten wspaniały gest.
    Ja także jak i inni wypowiadający się tutaj internauci mam swoje zdanie na ten temat, a jest ono takie, iż pod Smoleńskiem doszło do zamachu.
    Ty Basju akurat o tym wiesz, bowiem odwiedzasz mnie tu i... tam ;), ale swoją postawę trzeba manifestować z podniesionym czołem.
    Komizmem wręcz przepełnione są wypowiedzi typu:
    "ja tego nie skomentuję, ani nie obejrzę".
    Strach przed prawdą zniewala takie osoby do poziomu bezwolnej marionetki.
    Szkoda, że dla niektórych informacje o zabiciu prezydenta swojego własnego kraju oraz jego małżonki, a także top polityków i wielu wysokich urzędników państwowych, a także całego dowództwa armii sprowadza się do "maglowania tego tematu".
    Osobiście jestem Ci bardzo wdzięczny Basju za zamieszczenie tego materiału na swoim blogu.

    Pozdrawiam bardzo gorąco!

    OdpowiedzUsuń
  7. Witaj Basju!

    Ja także dołączam się do tych wszystkich, którzy życzą Tobie, aby plan się powiódł.
    Życzę Wam tego z całego serca i chodzi mi o ten plan z Twojego wpisu o tytule "Plan".

    Przeczytałem tez "przepis na odwagę", który raczyłaś tam zamieścić.
    Wydrukowałem szybko ów przepis i jak najprędzej udałem się do mojego wiejskiego sklepiku, ażeby zaopatrzyć się w produkty niezbędne do sporządzenia mikstury, która uczyni ze mnie rycerza :)
    Niestety, ale z tych wymienionych udało mi się nabyć jedynie cukier.
    Gdy pani ekspedientka zapytała do czego mi takie składniki jak rozwaga, rozsądek, zdecydowanie, czy też męstwo, odpowiedziałem, że pragnę sporządzić odwagę.
    Musiałabyś widzieć jej wzrok.
    Zresztą już dziwnie na mnie patrzyła, kiedy prosiłem o powyższe "artykuły".
    Zapakowałem cukier i podziękowałem pani ekspedientce.
    Gdy byłem już w drzwiach pani do mnie rzecze takie słowa:
    -Ty nie potrzebujesz odwagi, bo już ją posiadasz.
    -Tak? Dlaczego tak sądzisz, pytam.
    -Spójrz na pogodę, a ty bez czapki!
    Uśmiechnąłem się szczerze i raz jeszcze wypowiedziałem słowa pożegnania.

    Gdy zaczniemy odwagi szukać na zewnątrz, a nie w sobie, to dołączymy do grona poszukiwaczy Świętego Grala.

    Pozdrawiam serdecznie i przemiłego dnia życzę!

    OdpowiedzUsuń
  8. Basiu ja też nie obejrzę. Byłam pod Pałacem w poniedziałek po katastrofie, pomodliłam się za tych, którzy odeszli. W środku mam ogromną stratę. Jednak musimy otrzeć łzy i iść dalej, jednocześnie pamiętając o tych, co zginęli. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja oglądnęłam, ale zostawię to dla siebie. Za dużo szumu wokół ludzi, którzy zasłużyli na odpoczywanie w pokoju.

    OdpowiedzUsuń
  10. Sad - myślę, że odwaga jest tylko w nas i jest skutkiem naszej wewnętrznej wolności. Bez wolności nie ma odwagi.

    Smykolandia - ok, ja nie zmuszam, ja tylko proponuję :)

    Rose - tak, zdecydowanie za dużo szumu, zgadzam się całkowicie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj Basja!

    Ja uważam, iż jest to zgoła na odwrót.
    Otóż wolność człowieka wynika z jego odwagi.
    POspolity tchórz nigdy nie będzie człowiekiem wolnym.
    Ci tchórze boją się nawet oglądnąć "Mgłę" ze strachu przed prawdą.
    Jednym słowem boją się spojrzeć sobie w oczy.
    Taki tchórz nigdy wolności nie pozna.
    Będzie żył w świecie zakłamania serwowanym przez animatorów w quasidemokratycznym środowisku idiotów.

    Tak więc to nasza odwaga kreuje naszą wolność i niezależność.

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Wiem, że dyskusja o"mgle" już ucichła,ale tak jakoś dopiero dzisiaj tu dotarłam. Ja ten film obejrzałam tydzień temu tj.1.03.2011. w salce parafialnej w swoim miasteczku. Powyższe zdanie automatycznie sprowadza mnie do ocenienia mnie jako tzw. moherowy beret, choć ani poglądami, ani tym bardziej wiekiem nie odpowiadam rysowi ww. grupy. Jednak uważam, że jest to jedna z najbardziej dyskryminowanych i wyśmiewanych grup w naszym kraju. Odbiera im się prawo do wolności słowa, kpi i obraża bez żadnych konsekwencji. I nawet ludzie pełniący najwyższe stanowiska w naszym kraju, ci którzy powinni bronić godności i prawa do szacunku każdego obywatela pozwalają sobie na niewybredne żarty w ich kierunku.
    To taka dygresja. Zaś to co się tyczy filmu, to uważam, że każdy kto uważa się za Polaka powinien domagać się prawdy lub chociażby nie podchodzić obojętnie, a już na pewno nie uciekać przed informacją co tak na prawdę się wydarzyło. Proszę mi powiedzieć czy gdyby komuś zginął w tak dziwnych i podejrzanych okolicznościach ktoś najbliższy-córka, syn, ukochana mama lub tato, to też powiedzielibyście już dajmy spokój , poco widzieć co się wydarzyło? ....

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: