piątek, 7 października 2011

zmieniam się

zmieniam się,
ewoluuję,
rozwijam,
przeistaczam,
dojrzewam..

Czasem trochę boli, ale więcej cieszy i raduje z kierunku zmian.
Próbuję ogarnąć to w jakieś ramy i nadać nazwę, ale stale wymyka mi się z wszelkich znanych mi szablonów. Więc przestałam ogarniać po prostu i przyjmuję to co mi jest dawane :-)
A dawane jest mi dużo! 
Dobrze, że wystarczy tylko i aż kochać.



tegoroczne zbiory balkonowe ;-)


***

Proszę o modlitwę za Joela, wczoraj miał wypadek i  istnieje duże prawdopodobieństwo, że straci oko...

4 komentarze:

  1. Basiu zbiory balonowe superowe :)
    A ja własnie wypatrzyłam na mojej mini róży dwa pączki :) a myślałam, że będzie juz opadała z liści bo zżółkła:)
    A miłość jest najważniejsza do ludzi i świata:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdaje się, że dojrzewanie zawsze w pewien sposób boli. Przemiany nigdy nie zachodzą bezboleśnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak Promyczku miłośc to istota naszego życia :)

    Rose właśnie to chciałam powiedzieć
    :)

    OdpowiedzUsuń
  4. to na balkonie potrafi takie coś wyrosnąć... jestem pełna podziwu... ;o))

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: