Miałam nic nie pisać, ale nie mogę się powstrzymać ;-)
Jutro jedziemy oglądać dom do remontu, byliśmy już tam cichaczem i działka baaardzo nam się podoba, dom z resztą też sensowny jest.
Jaki jest jednak w środku i ile tak naprawę będzie potrzebował remontu to mniej więcej sprawdzimy jutro. Z emocji nie mogę usiedzieć w jednym miejscu, a w pracy jutro na szpilkach będę siedzieć ;-)
No to się podzieliłam, idę ogarnąć kuchnię i zmykam do książki
- dobrego wieczoru :-)
Czy ktoś wie jak ta roślinka się nazywa? My mówimy na to koniczynka. |
widzę, że ten dom ostro Wam po głowie chodzi :))
OdpowiedzUsuńim bliżej wiosny tym bardziej ;)
Usuńpamiętam swoje podniecenie jak żeśmy planowali sam remont a co dopiero kupno domu! mam nadzieję, że ten będzie trafiony! trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńps. przeniosłam się bo fajniejsze bajery mają na tym portalu a że ja gadżeciara jestem... ;)
emocje rosną, zwłaszcza, że mamy mały bunt rodzinny, że nie w tym kierunku ;)
UsuńSuper! Grauluję i trzymam kciuki za pomyślny finał :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :) jutro zdam relację :)
UsuńPamiętam jak my znaleźliśmy nasz :) jacy byliśmy pełni optymizmu, zapału ;)
OdpowiedzUsuń- to nic, że nie wody.. ZROBI SIĘ!
- to nic, że nie ma kanalizy.. ZROBI SIĘ!
- to nic, że nie ma ogrzewania, że trzeba wylewać podłogi, drzeć ściany, robić praktycznie wszystko...
TO NIC!
Ważne, by znaleźć swoje miejsce na ziemi!
Powodzenia!
rozochociłaś mnie jeszcze bardziej ;)
UsuńTo niesamowite przeżycie znaleźć to swoje miejsce na ziemi :)
OdpowiedzUsuńOby się Wam udało, szczerze życzę :)
my po ostatnim razie, mamy lekki uraz i boimy się cieszyć :)
UsuńBasja trzymam kciuki, by wypaliło!
OdpowiedzUsuńoby, oby :)
UsuńJuż nie mogę się doczekać relacji z oglądania domku :)
OdpowiedzUsuńA dom w Z.G będzie czy gdzieś w pobliżu? Jeju Basiu jak tam kiedyś znowu zagoszczę to musimy się spotkać na deptaku :) ale tęsknie za tym miastem i okolicami :)
blisko a jednocześnie daleko :)
OdpowiedzUsuńPromyczku przyjeżdżaj! Masz już u mnie nocleg :)
Ech pewnie jakieś urocze miejsce :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Basiu, ale nie wiem czy w tym roku dojadę :) no, ale nic, zaczekam na ten urokliwy domek i na kawkę na ganeczku :)
już WIEM!! :)))
OdpowiedzUsuńale super, uwielbiam TAKIE wiadomości :))
Basiu dziękuję za taką pozytywną reakcję :):):)
OdpowiedzUsuńProszę Cię nie zapominaj w modlitwie o mojej dzidzi :)
będę i o niej i o Was :*
OdpowiedzUsuńBasiu dziękuję kochana :*
OdpowiedzUsuńNie wiem, który Twój blog śledzić. A ponieważ na górze jest trochę zielonego więc wpisuję się tu. Masz tyle energii, że dom do remontu nie straszny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpiszę, piszę i czekam na wieści od Ciebie... ;)
OdpowiedzUsuńjak domek??
Ewo - bo chyba tu najwięcej pisze o ogrodzie :)
OdpowiedzUsuńTamte bardziej dla mnie, dla uporządkowania moich 'znalezisk' internetowych :)