Dla mnie ciekawym doświadczeniem było w tym roku obserwowanie jak nasza rodzina się zmienia, dorasta, rozrasta, przekształca. Bardzo się cieszę, że biorę w tym udział :-)
***
Dziś przymierzam się popołudniem do 'zajęć artystycznych' czyli malowania koszyków, doniczek itd. Zamierzam odnowić co nieco, to tak w ramach rozruchu [chyba przesilenie wiosennie mi mija ;-)]. Mam bowiem plan do przemalowania dwóch regałów, ale nie wiem jak na to zareaguje Ony, więc na razie obmyślam strategię jak go przekonać do tego i by obyło się bez wielkiego halo ;-)
Plany wiosenne do końca miesiąca mam rozpisane, pozostaje mi tylko działać, o ile naprawdę minęło mi zniechęcenie, które od jakiegoś czasu mnie gnębi.
A i chciałam się pochwalić, że papryczka nam wzeszła, która miała małe szanse by urosnąć. Normalnie balkonu nam braknie ;-)
Oj ja też wyciągnęłam już wszystkie donice z garażu, umyłam i czekają na kwiatki :) podobno pogoda z dnia na dzień ma być coraz piękniejsza, więc noc nas chyba dopiero zagoni do domu :))) a moja bazylia i mięta nie wzeszły, nie wiem o co kaman..
OdpowiedzUsuńOj tak, wiosna jest już tuż, tuż,
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Kama - a u mnie bazylia rośnie jak szalona, dziś ją chyba porozsadzam, żeby miała więcej przestrzeni do rośnięcia. Może za mocno ziemią przykryłaś i są za głęboko? Zioła to akurat lepiej tylko dobrze docisnąć i ewentualnie lekko piaskiem przesypać.
OdpowiedzUsuńDiuk - i oby szybko była :)
ja myślę że będzie coraz cieplej i nasze ogrody będą jak EDEN, piękne i z DUSZĄ.Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńno proszę ale działasz :)))
OdpowiedzUsuńSuper:)
OdpowiedzUsuńDla mnie w tym roku Triduum też było wyjątkowe:)
A sama nie zwróciłam uwagi,że całe Triduum jest jedną wielką liturgią- pod tym względem-np. błogosławieństwa. A w Wielki Czwartek nie ma przypadkiem?
Pozdrawiam
Edit - oby było cieplej, dziś obstawiłam ostatnie parapetowe miejsca ;)
OdpowiedzUsuńPolly - ano działam, ale dziś zrobiłam co innego niż malowanie ;)
Liść - no właśnie jest całością, nawet jak w piątek czy sobotę wchodzi ksiądz to bezpośrednio do ciemnicy lub Bożego Grobu, bez wejścia ani też w czwartek i piątek nie ma błogosławieństwa :)
Chałupka Wam potrzebna po prostu, z ogrodem oczywiście.
OdpowiedzUsuńMi się marzą takie prawdziwe obchody Triduum z kolacją w czwartek upamiętniającą ostatnią wieczerzę. Pamiętam również jak kiedyś miałam wyjazdowe Triduum i każdy miał wyznaczoną godzinę czuwania w nocy, szkoda, że nie ma tak w parafii.
OdpowiedzUsuńSmykolandia - koniecznie :)))
OdpowiedzUsuńRose - czuwanie można sobie samemu zorganizować, trzeba tylko chcieć :)