Wpadłam na momencik, w przelocie między wsią a miastem, między grillem a ogrodem, między mymi doniczkami a pędzlem, między ciszą a gośćmi - to znaczy, że mam wolny tydzień calutki i korzystam z niego na maksa :-)
Maj się rozpoczął, wczoraj dumając na balkonie, doszłam do wniosku, że to mój ulubiony miesiąc, bo jest piękny, zazwyczaj słoneczny, wszystko się budzi do życia, zaczynają kwitnąć kwiaty, drzewa, no i Maryjny :-)
Jabłoń oszalała, kwitnie jak zwariowana, a na niej szaleją pszczoły. Stojąc pod nią słucha się przepięknej pszczelej muzyki i ma się wrażenia przebywania w ulu ;-)
W mlecznym polu rosną porzeczki, które już mają owocki...
groszek i buraczki wzeszły...
a moja domowa plantacja dyniowo - pomidorowo - paprykowo ma się świetnie :-)
po czterech dniach wzeszły dynie i mnie zadziwiły ;-) |
Jutro mamy wspólnotowego grilla nad jeziorem, w piątek albo jesteśmy w domu albo jedziemy do Parku Mużakowskiego, sobota imieniny Teściowej, niedziela imienino - urodziny mojej Mamy :-)
W tym wszystkim jednak mam czas na spokojną kawę, modlitwę, przeczytanie książki, różaniec, patrzenie w niebo... raj po prostu :-)
... i chyba dostajemy powoli bzika na tle rowerów ;-)
do następnego!
Park Mużakowski [zdjęcie z netu] |
Piękne zdjęcia, ciepłe nastrojowe słowa... życzę wspaniałego wypoczynku.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia,
M.
Basja a gdzie Ty te roślinki sadzisz? Miłego odpoczynku:-)
OdpowiedzUsuńPięknie wszystko wzeszło aż miło popatrzeć :)
OdpowiedzUsuńSmykolandia - w ogrodzie u rodziców, wykorzystuje miejsce :)
OdpowiedzUsuńBasieńko, u ciebie wiosna w pełni! Wspaniale, zielono, radośnie i pięknie. Ja też zrewolucjonizowałam swoje życie i nawet ogródek własny założyłam. :-)
OdpowiedzUsuńznaczy przeprowadzka nastąpiła? :)
UsuńHaloooo gdzieś uciekła?
OdpowiedzUsuńjuż jestem, tylko nie wiem czy na długo ;-)
Usuń