Maruda nr 1:
Co roku obiecuję sobie, że będę wcześniej szukać prezentu dla chrześniaka, by nie kupować nic na wariata. Taaaaaaaa i zawsze co roku jest problem, bo tego nie czynię. Dziś powtórka z rozrywki - są urodziny nie ma prezentu. Co można kupić 4-latkowi?
Maruda nr 2:
Ony się leni na urlopie, śpi długo, jeździ na rowerze, wieczorem ma ochotę na dłuuugie pogaduchy, a ja nie mam siły...
Maruda nr 3:
nowego kierownika mi dali i posadzili biurko - biurko ze mną... mam poczucie bycia na nieustannym egzaminie, bo mało zna nas i o wszystko się pyta...
Maruda nr 4:
Pomidory się nam skończyły na balkonie, wczoraj do obiadu ostatnie zostały podane.
Maruda nr 5:
pogoda dziś źle na mnie działa...
Dobre. Z prezentami to takie znajome dla nas. Ale ostatnie zdanie to ta superwiadomość :)
OdpowiedzUsuńtak i do wolnego 6 minut zostało ;p
UsuńU mnie też dziś marudnie , ta pogoda jakoś tak na mnie działa. Ale już piątek i weekend :*:*
OdpowiedzUsuńOj mój mąż był dziś taką marudą :)))
OdpowiedzUsuńAle poprawiłam mu humor pyszną kolacją ;)
Uszy do góry, weekend mamy! :)
4-latkowi auta, lego, puzle...
OdpowiedzUsuńczasem dobrze sobie tak pomarudzić :)
OdpowiedzUsuńa z prezentami to jak tak co roku przed gwiazdką - obmyslam pół roku, a potem i tak robię/kupuję coś innego i w ostatnim tygodniu :)
pozdrówka
Hmmm... pomarudzić czasem trzeba. ;)
OdpowiedzUsuń