Żebym nudno nie miała, to laptop mi znowu wysiadł dokładnie w ten sam sposób, tylko inny dysk. Strat prawie żadnych, oprócz życia poza netem ;-) stacjonarny niby się unowocześnia, ale chyba mu jeszcze kilka dni to zajmie, ale dziś i jutro pożyczony mam! I potem znów wpadnę w niebyt sieciowy ;-)
Dziś byliśmy w Czaczu. Dla niezorientowanych to wioska w Wielkopolsce z wieloma hangarami, stodołami z używanymi rzeczami. Byłam drugi raz. Tym razem jakoś mało było stanowisk, ale też i chętnych za wielu nie było. Mimo to kupiliśmy drewniane łóżeczko, dwie komody, sporo koszy i koszyków wiklinowych i dwie super filiżanki :-)
Komody są takie same, tylko jedna jest już potraktowana papierem ściernym i uzyskała fajny jasny kolor. Drugą będę papierem ściernym traktować osobiście w tym tygodniu. Zresztą doszliśmy z Onym do wniosku, że łóżeczko też potraktujemy papierem ściernym ;-)
Ojejku, siedzę z rozdziawioną buzią i wytrzeszczonym wzrokiem pożeram te piękne komody :) Śliczności z nich!
OdpowiedzUsuńA filiżanki byś pokazała? Bo mnie zaintrygowałaś :)
I zauważyłam, że masz dziś "myśl dnia" taką samą, jak mój cytat w wyzwaniu fotograficznym u Uli... Hi, hi, z tego samego kalendarza :)))
Pozdrawiam cieplutko i życzę siły na następną komodę i łóżeczko. Już gratuluję efektów!
pokazałam ;)
UsuńMam braki blogowe i dziś ich juz nie nadrobię, bo musze zmykać :)
Dzięki :) Śliczne :D
UsuńUwielbiam takie porcelanowe filiżanki ze staroci!Kosze wiklinowe też!
OdpowiedzUsuńa koszykom zdjęcie zapomniałam zrobić, ale kiedyś nadrobię ;)
UsuńA wiesz, że mam identyczne chyba te białe? Tylko nie tu niestety...scenki rodzajowe uwielbiam. Ja mam bordowe, dwa śniadaniowe z billeroy and boch, jeden za jedyne 5 zł ze staroci, wyobraź sobie! Cudne...Uwielbiam:) Będą ładnie wyglądać w kuchni, czy też na komodach.
UsuńBasiu powoli bo powoli ale Wasz dom zaczyna wyglądać niezwykle gustownie i stylowo brawo !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńBTW: podziwiam tych którzy sobie mogą pozwolić na malowanie w domu ścian na biało ! u nas na Śląsku to jest niemożliwe ;(
jakoś wcześniej nie byłam zwolennikiem zbyt wielu mebli, ale teraz zaczynam powoli chyba wiedzieć czego chcę to i wiem jakich mebli mi brak :)
UsuńNo to dzięki Bogu nie mieszkam na Śląsku, bo ostatnio białe ściany bardzo mi się podobają :)
Słyszałam o Czaczu wiele, sama jeszcze się nie wybrałam...a może warto? Co do filiżanek to kochana!Te białe są z kolekcji dawny Wawel dzisiejszy Krzysztof, kompletuję cały zestaw obiadowo - kawowy z tej właśnie linii (Fryderyka), brakuje mi imbryczka :) tu masz link http://www.porcelana-kristoff.pl/porcelana-fasony/fryderyka/fryderyka-biala-2.html
OdpowiedzUsuńCo fajniejsze, moja mama w prezencie ślubnym 28 l;at temu dostała taką samą :)
Kocham skorupki w każdym wydaniu :))) dobrze, że mam dużą kuchnię hihi i mam gdzie to wszystko chować ;)
OdpowiedzUsuńa meble drewniane uwielbiam, papier w dłoń i wygląda jak nowe!
Skorupki przepiękne:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
www.niewiasto-czego szuksza.blogspot.com
Wkrótce reaktywacja bloga!
Piękne te komody!
OdpowiedzUsuńJakie śliczne te filiżanki! I reszta też :) Zaintrygował mnie komentarz na blogu eNNki i tak tu zawędrowałam. :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń