sobota, 9 marca 2013

dziś

Żebym nudno nie miała, to laptop mi znowu wysiadł dokładnie w ten sam sposób, tylko inny dysk. Strat prawie żadnych, oprócz życia poza netem ;-) stacjonarny niby się unowocześnia, ale chyba mu jeszcze kilka dni to zajmie, ale dziś i jutro pożyczony mam! I potem znów wpadnę w niebyt sieciowy ;-)

Dziś byliśmy w Czaczu. Dla niezorientowanych to wioska w Wielkopolsce z wieloma hangarami, stodołami z używanymi rzeczami. Byłam drugi raz. Tym razem jakoś mało było stanowisk, ale też i chętnych za wielu nie było. Mimo to kupiliśmy drewniane łóżeczko, dwie komody, sporo koszy i koszyków wiklinowych i dwie super filiżanki :-)
Komody są takie same, tylko jedna jest już potraktowana papierem ściernym i uzyskała fajny jasny kolor. Drugą będę papierem ściernym traktować osobiście w tym tygodniu. Zresztą doszliśmy z Onym do wniosku, że łóżeczko też potraktujemy papierem ściernym ;-)






Dobrego tygodnia! :-)


PS. Dla ciekawych moich nowych skorupek ;-)



 

13 komentarzy:

  1. Ojejku, siedzę z rozdziawioną buzią i wytrzeszczonym wzrokiem pożeram te piękne komody :) Śliczności z nich!
    A filiżanki byś pokazała? Bo mnie zaintrygowałaś :)
    I zauważyłam, że masz dziś "myśl dnia" taką samą, jak mój cytat w wyzwaniu fotograficznym u Uli... Hi, hi, z tego samego kalendarza :)))
    Pozdrawiam cieplutko i życzę siły na następną komodę i łóżeczko. Już gratuluję efektów!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pokazałam ;)
      Mam braki blogowe i dziś ich juz nie nadrobię, bo musze zmykać :)

      Usuń
    2. Dzięki :) Śliczne :D

      Usuń
  2. Uwielbiam takie porcelanowe filiżanki ze staroci!Kosze wiklinowe też!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a koszykom zdjęcie zapomniałam zrobić, ale kiedyś nadrobię ;)

      Usuń
    2. A wiesz, że mam identyczne chyba te białe? Tylko nie tu niestety...scenki rodzajowe uwielbiam. Ja mam bordowe, dwa śniadaniowe z billeroy and boch, jeden za jedyne 5 zł ze staroci, wyobraź sobie! Cudne...Uwielbiam:) Będą ładnie wyglądać w kuchni, czy też na komodach.

      Usuń
  3. Basiu powoli bo powoli ale Wasz dom zaczyna wyglądać niezwykle gustownie i stylowo brawo !!!!!!!!

    BTW: podziwiam tych którzy sobie mogą pozwolić na malowanie w domu ścian na biało ! u nas na Śląsku to jest niemożliwe ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jakoś wcześniej nie byłam zwolennikiem zbyt wielu mebli, ale teraz zaczynam powoli chyba wiedzieć czego chcę to i wiem jakich mebli mi brak :)

      No to dzięki Bogu nie mieszkam na Śląsku, bo ostatnio białe ściany bardzo mi się podobają :)

      Usuń
  4. Słyszałam o Czaczu wiele, sama jeszcze się nie wybrałam...a może warto? Co do filiżanek to kochana!Te białe są z kolekcji dawny Wawel dzisiejszy Krzysztof, kompletuję cały zestaw obiadowo - kawowy z tej właśnie linii (Fryderyka), brakuje mi imbryczka :) tu masz link http://www.porcelana-kristoff.pl/porcelana-fasony/fryderyka/fryderyka-biala-2.html

    Co fajniejsze, moja mama w prezencie ślubnym 28 l;at temu dostała taką samą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kocham skorupki w każdym wydaniu :))) dobrze, że mam dużą kuchnię hihi i mam gdzie to wszystko chować ;)
    a meble drewniane uwielbiam, papier w dłoń i wygląda jak nowe!

    OdpowiedzUsuń
  6. Skorupki przepiękne:)
    Pozdrawiam serdecznie:)
    www.niewiasto-czego szuksza.blogspot.com
    Wkrótce reaktywacja bloga!

    OdpowiedzUsuń
  7. Jakie śliczne te filiżanki! I reszta też :) Zaintrygował mnie komentarz na blogu eNNki i tak tu zawędrowałam. :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: