Nie wiem czy mnie ktoś jeszcze pamięta hehe.. pajęczyny odzieram, kurz przecieram, wracam z niebytu, okres stabilizacji powraca do mnie, do nas. Na dzień dzisiejszy próbuję ogarnąć ten mój/nasz niebyt domowy, organizacyjny, życiowy wręcz. Wróciłam do pracy, delikatnie zadomowiliśmy się w naszym domu, dobytek przenieśliśmy ze stodoły do domu, mamy kuchnię w kuchni, łazienkę w łazience. Warunki jeszcze polowe, ale takie na jakiś czas zostaną, gdyż sił, pieniędzy nam już brak i ogromne zmęczenie wychodzi bokami.
Nadal mamy kłopot z wszelkimi urządzeniami komputerowymi, bo ich nie mamy - wszystko padło, nawet mój telefon uległ znacznemu uszkodzeniu. Aparat jeszcze się trzyma, ale zdjęcia są na unieruchomionych dyskach. Jest jednak nadzieja na poprawę tej sytuacji, więc nadziei nie tracę ;-)
Dobrego popołudnia! :-)
A ja się niedawno zastanawiałam co u Ciebie, Basiu:))
OdpowiedzUsuńżyję, ale mam jeszcze problem z organizacją :)
UsuńPamiętam o Was, o dzieciątku stale w modlitwie!
Dziękuję:* Dzieciątko może w przyszłym tygodniu zawita wreszcie do domu, więc idzie ku lepszemu:) I dla Was wszystkiego dobrego!
Usuńsuper!
Usuńidę sprawdzić jak ma na imię :)
Życzę Wam, by wszystko się pomału poukładało :)
OdpowiedzUsuńjak na razie wolno idzie ;)
UsuńWitaj i powoli wracaj do życia wirtualnego...chociaż takie w swoim własnym domu, choć zmęczona na pewno lepsze :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie! co u siebie to u siebei :)
Usuńja pamiętam ja !!!!
OdpowiedzUsuńcieszę się! :)
UsuńMiło widzieć :)
OdpowiedzUsuńCiągle mam Was w myślach!
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że razem jesteście, reszta się ułoży!
Buziaki :*
Kama to tak jak ja ;)
UsuńJa też pamiętam :)
OdpowiedzUsuńCudownie, że już mieszkacie na swoim!
OdpowiedzUsuńIlekroć przychodzi " List do Pani" myślę o Tobie!
Gorąco pozdrawiam, teraz będzie tylko lepiej!
Basiu, też przy każdym Liście myślę o Tobie :)
Usuń