Jestem. Albo mnie nie ma.
Nie ogarniam rzeczywistości.
W pracy istny kociokwik nawet nie mam czasu do toalety iść.
Piernik zastawiony, czeka na balkonie na swój czas.
Pierniczków zastawionych nie mam mimo szczytnych zamierzeń.
Kalendarza adwentowego nadal nie mam, ale pomysł mam. Nadzieja więc jest, że do niedzieli zdążę.
A i 12 tydzień mamy. Nie wiem kiedy to zleciało :-)
Ciesze sie, ze w tym zamieszaniu znalazlas chwile zeby dac znac co u Ciebie slychac :)) Czas leci niesamowicie, za chwile zaczniesz drugi trymestr :)
OdpowiedzUsuńZapałko dziś mam instynkt mordercy i mam ochotę zabijać wszystkich po kolei w pracy........ może to hormony? ;)
UsuńZ pewnoscia hormony :) ale daruj im, badz ponad to ;)
UsuńBasiu, ty i instynkt mordercy? Być to nie może! :) Odpocznij lepiej sobie, zieloną herbatkę wypij (bo kawusi chyba nie możesz, co?), dobrą książkę poczytaj... a ja ci w sobotę albo w poniedziałek paczuszkę wyślę, o!
Usuńtrzeba mieć na to czas, a ja ostatnio z nim kucho stoję, ale jest dziś piątek to po części zrealizuję może herbatkę ;)
UsuńTy wiesz co masz mi wysłać? Dane kontowe i kwotowe :)
Ty tak nie znikaj! Już myślałam, że coś się stało..
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
luuuzik, mamy się dobrze :)
UsuńPracy tylko nadmiar, byle do 18.12 :))
Uhm, też bardzo czekałam na jakieś Twoje słówko, Kama ma rację :)
OdpowiedzUsuńpostaram się poprawić :)
Usuńniedługo będę miała więcej czau :))))))
leci jak z bicza ;O zdaje się, że zanim urodzisz to ja już będę mężatką ;D
OdpowiedzUsuńto zależy kiedy staniesz się mężatką :)
UsuńBasiu, dbajcie o siebie:)
OdpowiedzUsuńdbamy, a przynajmniej się staramy :)
UsuńJeszcze trochę i poznamy płeć :) dbajcie o siebie :)
OdpowiedzUsuńno jeszcze trochę :)
UsuńHej:) W odpowiedzi na Twoje zapytanie.
OdpowiedzUsuńWięc mamy się dobrze. Niestety optymistycznie do jutra jesteśmy ciągle w szpitalu, ponieważ musieliśmy przetrwać żółtaczkę i bakterię w posiewie. Mamę wypisali tydzień temu, więc od rana do północy siedzimy w szpitalu i wracamy się ogarnąć po północy, ściągnąć mleko i wstać o 6.
Tak obecnie funkcjonujemy, z nadzieją, że jutro Szymon wróci do Domku, gdzie ma swoje miejsce. Bardzo zmęczeni ale równocześnie szczęśliwi.
Jak tyko wrócimy to się odezwiemy i wrzucimy jakieś foto.
Pozdrawiamy. Lecę szykować obidek i wracam do szpitala do Agnieszki i Szymona.
trzymajcie się zatem i mam nadzieję do szybkiego powrotu do domu!
UsuńPamiętam o Was codziennie +
No z tym, że d toalety w pracy nie masz czasu wyjść, to bym nie przesadzał. Niekiedy po prostu nie da się nie wyjść, zwłaszcza w pewnym stanie ;)
OdpowiedzUsuńA skąd wiesz, ze ja z racji stanu muszę do toalety? Nie wiesz :)
UsuńI nie przesadziłam w tym co napisałam :)