wtorek, 26 lutego 2013

jestem...

Tak bardzo dawno nie pisałam, że już chyba nie umiem. Aż musiałam poczytać kiedy ostatni raz i co pisałam. Informacyjne braki blogowe widzę nastąpiły, nie wspominając, że mam zaległości u Was ;-)
Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że brak logicznego wytłumaczenia, bo niby w domu jestem hehe i powinnam mieć czas. I mam go, ale jakoś zajmuję innymi rzeczami, nawet dopiero trzy filmy obejrzałam.  



Wiemy już, że nasz Maluch wielce prawdopodobnie jest córeczką. Imienia jeszcze nie mamy. Gdyby był synek to imię już jest: Jan Józef, ale nad córeczką myślimy i całkiem zabawnie czasem te myśli nasze wyglądają :-)
Brzuchol mi urósł, nawet stwierdziłam taką prawidłowość, że jak 2-3 dni jestem nieprzytomna, senna, bez życia to potem brzuch mi nagle rośnie. I Mała wierci się niemożebnie w tym czasie, harce wręcz urządza. Brzuch mi rośnie, ja odzyskuję energię, a Mała jest spokojniejsza. Zadziwiałam się tym ostatnio jak zdałam sobie z tego sprawę.
Dziś rano znów mnie przymuliło, w ogóle do 12 godziny to ja mało zdolna do czegokolwiek jestem, ale myślę, że dziś to po dentyście. 

15 marca zaczynamy uczestnictwo w szkole rodzenia, a w ogóle to w związku z tym spotkałam do rzeczy położną, miód na me serce. Chyba będę z nią rodzić. 
I już wiem jaką chustę chcę i co muszę zamówić z pieluszek wielorazowych, nawet jak wgryzłam się w temat to zaczynam teoretycznie wiedzieć co i jak. Praktyka musi poczekać ;-)



Wielki Post się zaczął. Mój ulubiony okres liturgiczny. W tym roku zorganizowaliśmy sobie w domu Drogę Krzyżową i tak chodzimy ze świecą po domu od stacji do stacji ją rozważając. Polecam!


Droga Krzyżowa 2013

28 komentarzy:

  1. ciekawy pomysł z tą domową drogą krzyżową :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. aaaaaaaa no i wiedziałam, że będzie dziewczynka ;D

      Usuń
    2. ciekawy (nie mój, tylko skopiowany i przerobiony po swojemu)i dużo daje :)

      a ja jednak nie ;)

      Usuń
  2. 105 dni Tobie zostało, ale ten czas leci!

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu jakieś wieści!
    Dziewczyneczka powiadasz... <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może z wiosną i ze mną będzie lepiej? :)
      Kama - dziewczynka, wielce kopiąca dziewczyna ;))

      Usuń
  4. Fajny taki brzuchol rosnący :) a o tych pieluchach możesz coś bliżej, przy następnej okazji? Chętnie się wyedukuję w temacie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasne, jak zamówię niezbędne i zbędne rzeczy to przedstawię temat ze zdjęciami :)

      Usuń
  5. Ale szalony pomysł, piękny i godny podziwu. My jak narazie drogę krzyżową w aucie obchodziliśmy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi się podoba prostota tej Drogi Krzyżowej.

    A mały "Cudek Płci Żeńskiej" niech zdrowo rośnie i powiększa Maminy Brzuszek :-)

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś tak czułam, że będzie dziewczynka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to gratuluję przeczuć ;)

      Usuń
    2. :) to ja gratuluję :) A szkoła rodzenia fajna jest, wiele daje, ja lubiłam ćwiczenia fizyczne i oddechowe, ucz się dobrze oddychać i ćwicz w domu, ja ćwiczyłam oddechy a jak doszło co do czego to nie mogłam wdechu zrobić i zgłupiałam:), a oddychanie jest bardzo ważne dla dzidzi podczas porodu. No i w szkole rodzenia dostaliśmy tyle próbek kosmetyków, nawet butelki, poradniki itp., że te próbki kosmetyków do dziś jeszcze używam :)

      Usuń
    3. zobaczymy czy nam się przyda, ogólnie byłam przeciw i gdyby nie rozmowa z tą położną, która fajnie, merytorycznie podchodzi do porodu to bym się nie zdecydowała :)

      Usuń
  8. Mężowi podoba się Wasz pomysł z drogą krzyżową i chyba też tak zrobimy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a wiesz Aga doczytałam też fajny pomysł, by po każdej stacji zgasić świeczkę i iśc dalej tylko z tą większą w dłoni. Na końcu wszystkie pojedyncze są zgaszone a zostaje tylko jedna główna :)

      Usuń
    2. Też ciekawe. Może skusimy się, kto wie.;-)

      Usuń
    3. daj znać czy spróbowaliście :)

      Usuń
  9. A nie mówiłam, że dziewczyna?! Ha, ma się to oko;)))

    Mnie też bardzo podoba się ten pomysł na Drogę Krzyżową - może nawet się skuszę, choć jej nie lubię. Jestem za to fanką Gorzkich Żali:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. winszuję Pani oka ;)
      Ja lubię jedno i drugie, ale chyba z naciskiem na pierwsze :)

      Usuń
  10. Ja obstawiałam chłopca ;)
    Cudna wiadomość, cieszę się ogromnie :)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapałka jeszcze wszystko możliwe, narodzin jeszcze nie było ;)

      Usuń
  11. Odpowiedzi
    1. też ta opcja jest brana pod uwagę, ale w żadną stronę szala się nie przechyliła :)

      Usuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: