wtorek, 14 października 2014

świergot pożegnalny

To bardzo zaległy post, ale nie mogę się oprzeć, by tego nie zamieścić.
Po raz pierwszy w życiu byłam świadkiem pożegnalnego zlotu jaskółek w takiej ilości!


Nagrałam trochę na filmiku (mam nadzieję, że będzie słychać) i zrobiłam kilka zdjęć.

To był MEGA koncert pożegnalny. Na drugi dzień nie było już żaden jaskółki :-)




10 komentarzy:

  1. Uff, przez sekundę myslalam, ze Ty sie z blogowiskiem zegnasz ...

    Natura jest fantastyczna, chyba za malo jej słuchamy, za malo zwracamy uwage na to co sie wokół nas dzieje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie, nie, nigdzie się nei wybieram, nawet mnie takie myśli opuściły ;)

      teraz najbardziej się właśnie cieszę, że z tej natury mogę korzystać na codzień. Tego mi najbardziej brakowało w bloku :)

      Usuń
  2. Oby do wiosny. Basja chyba znaleźliście swoje miejsce.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. na razie jesień w tym roku jest piękna :)

      Właśnie Smykolandia jak jadę codziennie do domu samochodem to czuję się jakbym wracała do raju swego własnego :)))

      Usuń
  3. słychać !!!! :) a u mnie masakra ... kruki drą się całymi dniami i wieczorami a jedna z sąsiadek w bloku ponoć biolog i ktoś tam jeszcze wysmarowała petycję do spółdzielni żeby zamontować na parapetach na ptaki kolce bo ich kał jest szkodliwy i coś tam coś tam ...

    Chodziła i zbierała podpisy i akurat na Lu trafiła. Zamąciła mu i podpisał po czym dostał ode mnie opierdycz, że ja taka obrończyni zwierząt a mój mąż podpisał petycję na coś takiego ???? rozumiem pozbyć się tych ptaków i ich kup z parapetów ale nie w tak niehumanitarny sposób !!!!!!!!!! i babsko jest biologiem .... ZGROZA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polly a to zabija albo rani te ptaki czy tylko odstrasza? Bo jak odstrasza to chyba nie ma nic w tym złego.

      Usuń
    2. siadają na parapecie i się na to nabijają i umierają w męczarniach .... :(

      Usuń
    3. uuuuuuuu to faktycznie kucha Lu

      Usuń
    4. Kruki to ptaki leśne, bardzo rzadkie i pod ochroną. Wykluczam ich obecność, chyba , że spółdzielnia leśniczówkowa ;)

      W kwestii nabijania się też mam pogodne wątpliwości :)

      Usuń
  4. U mnie też ptactwo świergotało jak szalone :)

    A kilka wieczorów temu złapałam się na myśli, że koniki polne wciąż w robocie ;) Popukałam się w głowę i nadstawiłam ucha - to kręciołek mojego mysza :D

    OdpowiedzUsuń

pisz, pisz proszę... czekam na wieści od Ciebie :-)

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.

Zobacz również: