Teraz jeszcze poluję, żeby dosadzić, na brzózki, modrzew i olchę ;-)
Uwielbiamy weekendy ostatnio baaaaaaaaaaardzo tylko jakieś za krótkie się zrobiły ;-)
Znaczy zawsze je kochaliśmy, ale teraz kochamy jeszcze bardziej, bo mamy niedosyt siebie nawzajem. Oby do czerwca!
Bo w czerwcu mamy mieć skończone ściany i sufity i pomalowane WSZYSTKO! :-))))))
| tylko bocianów jeszcze brak ;-) |
| na pomidory mamy szanse ;-) |
| poziomkkiii |
| królowa matka ;-) |
| wojenka ;-) |
Czyli wiosna w pełnym rozkwicie. Pięknie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
pięknie jest!
Usuńmój mąż zawsze marzył o sadzie, ale nie wiem czy kiedykolwiek będziemy go mieli :)
OdpowiedzUsuńPromyk zawsze może posadzić kilka drzewek i będzie a'la sad ;)
UsuńPięknie i pracowicie u Was :) nas też cieszy taka robota :) Marcelinka taka pysia słodka - tylko całować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy :)